Kim była Isobel Gowdie?
Isobel Gowdie była szkocką kobietą z XVII wieku, która została oskarżona i osądzona o czary w 1662 r. W Auldearn, miasteczku w szkockim regionie Highlands.
Jej historia jest znacząca, ponieważ wygłosiła misterną spowiedź wypełnioną elementami fantazji i czystej magii.
Co najważniejsze, mówi się, że spowiadała się bez tortur i składała zeznania cztery razy. Żadna z nich nie stosowała tortur (chociaż prawdopodobnie była źle traktowana przed przesłuchaniami), zgłosiła się na ochotnika, opowiadając o takich rzeczach, jak zmiana kształtu, spotkania z Królową Wróżek i spotkanie z samym diabłem.
W czasie procesu Isobel była młodą kobietą. Nie ma wzmianki o tym, czy miała dzieci, chociaż odnotowano, że była mężatką. Niektóre artykuły mówią, że była dobrze wykształcona i „wyszła za mąż za swoją klasę”. Inni twierdzą, że Isobel mogła być upośledzona umysłowo lub zaburzona. Emma Wilby, autorka niedawnej książki o Gowdie, spekuluje, że Isobel mogła być gawędziarzem lub wiejskim bardem.
Uczeni po prostu nie wiedzą, co z nią zrobić, i istnieje wiele spekulacji na temat tego, skąd pochodzą jej historie i jakie były motywacje do ich opowiadania. Będziemy kontynuować spowiedzi Isobel w dalszej części.
Czary w Szkocji
Patrząc na XVI i XVII wiek w Anglii i Szkocji (a także gdzie indziej w Europie), chrześcijaństwo, o którym wiemy z książek historycznych, praktykowane było głównie przez elity. Królewscy i arystokracja byli pierwszymi nawróconymi, często z powodów politycznych. Podjęto masowe kampanie konwersji, aby dotrzeć do mieszkańców wsi.
Kampanie konwersji w Anglii rozpoczęły się w VI wieku, więc w XVI i XVII wieku proces ten był oczywiście zakończony. W tym czasie chłopstwo było jednoznacznie chrześcijańskie. Jednak to, co praktykowali, było często bardziej hybrydyczną „religią ludową”.
Termin religia ludowa jest używany do opisania zjawisk, w których pozostałości religii rdzennej są zachowywane i mieszane z nową zorganizowaną religią. To samo widzimy na przykład w Ameryce Południowej i Środkowej.
Na poziomie świadomym ludzie ci uważali się za chrześcijan. Mimo to podtrzymywali wiarę w niebiblijne istoty duchowe, takie jak wróżki i inne mitologiczne stworzenia. Utrzymywali także praktyki, które badacze opisujący ten okres opisują jako „magiczne”. Na przykład stare uroki z okresu średniowiecza, które kiedyś nawiązywały do imion starych pogańskich bogów, często przenosiły się w kolejną erę, ale imiona tych pogańskich bogów zamieniano na chrześcijańskich świętych.
Kolejnym połączeniem tych dwóch światów było użycie Przebiegłego Ludu przez miejscową ludność. Przebiegłą osobą, zwaną także mądrymi mężczyznami i mądrymi kobietami, byli uzdrowiciele ludowi (w rzeczywistości słowa czarownica i czarodziej są etymologicznie powiązane ze słowem mądry w języku angielskim ze starego anglosaskiego).
Używali ziół, uroków, nakładania rąk, pracy energetycznej i innych środków do leczenia chorób. Sprytne kobiety i mężczyźni konsultowano się również w innych sprawach, takich jak identyfikacja złodzieja, odkrycie, czy zostali przeklęci i zniesienie klątwy, czy też miejsce potencjalnego nowego budynku domowego zdenerwuje lokalne wróżki.
Często ci przebiegli ludzie byli łagodni i odegrali pożyteczną rolę w swoim społeczeństwie. Jednak, jak każdy inny zawód, były dobre, a potem byli szarlatani. Niektórzy pozbawieni skrupułów przebiegli ludzie obwiniali niewinnych ludzi, gdy ktoś prosił o pomoc w zlokalizowaniu złodzieja. Lub wymyślili głupie i nieskuteczne przesądne środki zaradcze. Oczywiście utrzymywali się z tych rzeczy.
W większości przypadków ci ludzie byli tolerowani przez władze i Kościół. Musimy pamiętać, że miejscowi kapłani i pasterze byli również mieszkańcami wsi, mieszkającymi w tej samej społeczności. Wicemistrz wioski był najprawdopodobniej piśmienny, ale niezbyt dobrze wykształcony lub wyrafinowany według standardów elity miejskiej. Tak więc w niektórych przypadkach ci niskiego szczebla Churchmen uczestniczyli nawet w lokalnych rytuałach dotyczących płodności agrarnej lub przynajmniej tolerowali praktyki, które się odbywały. Często, gdy ktoś był rozgniewany i eskalował kłótnię do natarczywych zarzutów, lub gdy odwiedzał urzędnika kościelnego wyższego szczebla, można było przyjrzeć się praktykom ludowym i przebiegłym ludziom.
Tak więc fakt, że praktyki te były tak powszechne i praktykowane przez tak wiele osób, bardzo ułatwiły wskazanie wiedźm, kiedy pojawiły się szaleństwa na polowanie na czarownice. Jeśli jakaś szczególna praktyka ludowa rzeczywiście przekroczyła granice doktryny Kościoła, wówczas prawdopodobne jest oskarżenie o czary.
King James and the Witch Trials
Król Szkocji Jakub VI odziedziczy angielski tron od Elżbiety I, stając się Jakubem I Anglii, jednocząc oba kraje w jedną Wielką Brytanię. Jest on najbardziej znany z tego i zlecania Biblii Króla Jakuba. W tym celu jest obchodzony przez chrześcijan w świecie anglojęzycznym do dziś.
Ale wiele osób nie wie o jego roli w szkockich polowaniach na czarownice. Lub o innej książce, która zamiast zostać zlecona innym autorom, takim jak Biblia KJV, została napisana własnoręcznie przez króla; Daemonologie.
Daemonologie było mniej więcej podręcznikiem demonów, czarów i diabła. Przed panowaniem Jamesa polowania na czarownice nie były szczególnie powszechne w Szkocji. James zainteresował się magią, która wydaje się granicząca z obsesją. Podpisał ustawę w 1591 r., Która zadecydowała o torturowaniu czarownic, i mówi się, że osobiście brał udział w procesach czarownic.
Zainteresowanie króla Jakuba czarownicami spekuluje się, że zaczęły się od wydarzeń, które miały miejsce w wyniku zaręczyn z duńską Anną. James był najwyraźniej człowiekiem o żywej intelektualnej ciekawości we wszystkich popularnych wówczas tematach. Kiedy odwiedził Danię, odkrył, że czary były tam gorącym tematem, a procesy czarownic toczyły się z większą energią niż w jego własnym kraju.
Jednak zdarzyło się wydarzenie, które naprawdę przywołało fascynację czarami w umyśle Jamesa. Najwyraźniej był to bardzo burzliwy sezon, kiedy Anne z Danii próbowała popłynąć do Szkocji, aby poślubić Jamesa, i nastąpiła wielka burza. Statek Anny został zmuszony zawrócić i schronić się w Norwegii. Sześć kobiet przyznało się, prawdopodobnie pod torturami, do spowodowania burzy w sposób nadprzyrodzony. Zostali skazani za wiedźmy. To były wszystkie dowody potrzebne do przekonania króla, że siły demoniczne działają, i że szczególnie chcą go zdobyć.
Pisma Jamesa o czarach stały się niezwykle popularne i wpływowe. Mówi się, że Szekspir użył Daemonologie jako źródła informacji o czarownicach, które występują w takich sztukach jak MacBeth.
Chociaż proces Isobel Gowdie miał miejsce około 75 lat po książce Jamesa, jego zamiłowanie do wykorzenienia czarów rozpaliło płomienie polowań na czarownice przez wiele lat.
Wyznanie Isobel w kontekście
Współczesne stypendium w ostatnim stuleciu nie uwzględniało zeznań oskarżonych czarownic ze względu na fakt, że zostały one w przeważającej mierze pobudzone torturami. Jak cokolwiek ktoś mówi o torturach, może mieć wpływ na nasze rozumienie procesów czarownic? Kobiety (i niektórzy mężczyźni) najwyraźniej mówili to, co ich oskarżyciele chcieli usłyszeć, aby powstrzymać tortury, prawda? Nie tak szybko.
Pojawia się nowa teoria, która sugeruje, że niektóre (z pewnością nie wszystkie) z tych oskarżonych czarownic brały udział w szamańskich wizjonerskich praktykach, które były pozostałościami z czasów przedchrześcijańskich.
Pod pojęciem szamańskim rozumie się fakt, że niektóre z tych kobiet i mężczyzn mogły uczestniczyć w podróżach duchów do innych światów za pomocą substancji wywołujących trans i / lub halucynacje (zioła lub grzyby). To wyjaśniałoby wiele rzeczy wspomnianych w zeznaniu Isobel.
Dr Emmy Wilby, która przez większą część swojej kariery naukowej studiowała zeznania z procesu czarownic, twierdzi, że choć niektóre zeznania Isobel z pewnością zostały wywołane przez jej traktowanie w więzieniu i sformułowane przez przesłuchujących, spora część tego mogła pochodzić znikąd ale umysł samej Isobel. Skąd to wiemy?
Cóż, jak wspomniano powyżej, były znaczące pisma, które mocno krążyły wśród przywódców Kościoła i prześladowców czarownic. Daemonologie króla Jakuba było jednym z wielu. Malleus Maleficarum był najbardziej popularny. Był to dosłownie podręcznik do identyfikacji i przesłuchiwania czarownic. Został pierwotnie opublikowany w Niemczech pod nazwą Der Hexenhammer, dosłownie przetłumaczony jako The Witches Hammer .
Jak więc stwierdzić, na które części jej zeznań wpłynęły jej przesłuchujący (ponieważ zadawali wiodące pytania, takie jak „kiedy zawarłeś pakt z diabłem?”) I które części były jej własnym wynalazkiem?
Dzięki książkom takim jak Malleus Maleficarum i Daemonologie wiemy dokładnie, czego szukali egzaminatorzy. Mamy też większość innych świadectw, które przetrwały, aby porównać poszczególne wyznania. Tak więc części zeznań Isobel, które są zgodne z tym, co powiedziała większość innych zeznań, i które jiżą się z treścią tych instrukcji polowania na czarownice, możemy założyć, że namówiła ją do powiedzenia. Ale pewne rzeczy, które wydają się anomalią oddzielającą je od innych wyznań lub które nie pasują do tego, czego szukaliby inkwizytorzy, są wskazówką, że te rzeczy nie były nakłaniane, ale pochodziły bezpośrednio z umysłu osoby będącej istotą przesłuchany
Jednak większość zeznań Isobel jest bardziej podobna do zmieniających kształt i astralnych podróżujących szamanów na Syberii, niż oczekiwali tego jej prokuratorzy.
W 1921 r. Wczesna pionierka folkloru, Margaret Murray, napisała książkę zatytułowaną Kult czarownic w Europie Zachodniej, w której zaproponowała, że stary pogaństwo przetrwało pod ziemią pomimo prześladowań pogaństwa w okresie konwersji Europy od wczesnego do średniowiecza, że próby czarownic skierowane były do praktykujących europejską religię rdzenną, a ta europejska wiara przodków pozostała pod ziemią przez wieki aż do XIX i początku XX wieku.
Teoria ta spotkała się z poważną krytyką od czasów Murraya, a większość z nich wynika z nieakademickich metod badawczych i sprawozdawczych Murraya. Jednak Murray pisał, gdy dziedzina folkloru była bardzo młoda, więc metody najlepszych praktyk nie zostały jeszcze ustalone.
Jednak w latach 60. historyk akademicki opublikował książkę pod tytułem Nocne bitwy o jego badaniach nad Benandanti, grupą włoskich czarownic, które próbowały czarować w XVI i XVII wieku. Benandanti wykorzystali także wizjonerskie podróże, aby wykonywać pracę duchową. Twierdzili, że chodziło o walkę ze złymi duchami, które próbowały spowodować upadek lokalnych upraw.
Spekuluje się, że inne grupy takie jak ta mogły istnieć w całej Europie. Ich wizjonerskie podróże astralne wyglądają podobnie do Isobel Gowdie, jak i do znanych dzieł szamańskich duchów w innych częściach świata. Możliwe, że nawet jeśli metody Margaret Murray były wadliwe, być może jej teoria nie była zbyt odległa.
Poważny przegląd danych wskazuje, że żaden z tych ludzi tak naprawdę nie zidentyfikował się niczym innym niż chrześcijaninem, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii w XVI wieku, który był wielkim tysiącleciem po nawróceniu Anglii. Jednak gromadzi się coraz więcej dowodów na to, że niektórzy ludzie oskarżani o czary mogli praktykować hybrydową formę religii ludowej, która rzeczywiście zachowała elementy starego europejskiego pogaństwa.