linie Nazca
Te geoglify z 200 rpne obejmują 170 mil kwadratowych ziemi u wybrzeży Peru. Na piaszczystej ziemi wyryte są tysiące przedstawień zwierząt i tajemniczych postaci, od małp, pająków i ptaków. Istnieją również zagadkowe przedstawienia symetrycznych kształtów i czegoś, co wygląda jak pasy do lądowania.
Ludzie z Nazca, którzy stworzyli te cudowne rzeźby, nie pozostawili śladu, dlaczego ani jaki był cel linii Nazca. To jednak nie jest szok. Ze względu na epokę prehistoryczną nie odkryli jeszcze zalet języka pisanego.
Niewystarczająco zaawansowany dla języka pisanego, ale do tej pory tak zaawansowany, że przyszłe cywilizacje zastanawiają się nad tym, jak powstały takie skomplikowane przedstawienia. Niektórzy teoretycy sugerują, że linie są w rzeczywistości reprezentacjami konstelacji i korelują z położeniem gwiazd. Teoretycy sugerują również, że geoglify powinny być oglądane z nieba, a niektóre linie tworzą pasy dla istot pozaziemskich. Jeśli nie oglądano ich z nieba, to jak naród Nazca stworzył tak idealnie symetryczne obrazy? Przy braku dowodów z tego okresu nie ma wyjaśnienia.
Gigantyczny palec w Egipcie
Odkryty w latach 60. XX wieku przez grabarza z Egiptu odkrył ten palec o długości 13, 8 cala. Badacz imieniem Gregor Sporri spotkał starego rabusia w 1988 roku i zapłacił 300 $ za sfotografowanie palca i zrobienie go do sfotografowania.
Zgadza się, jest nawet zdjęcie rentgenowskie palca, a także znaczek autentyczności. Żaden naukowiec nie badał palca, a mężczyzna, który był właścicielem palca, wymknął się z istnienia, gdy pojawiła się potrzeba odpowiedzi. To może przyczynić się do tego, że jest to mistyfikacja lub dowód, że jest to gigantyczna cywilizacja, która wędrowała przed nami po ziemi.
Dropa Stones
W trakcie tej historii Cho Pu Tei, profesor archeologii (prawdziwy archeolog) na uniwersytecie w Pekinie, wraz z kilkoma studentami wyprawiał się po jaskiniach głęboko w Himalajach. Między Tybetem a Chinami znajduje się seria jaskiń, które wydają się być stworzone przez człowieka, ponieważ składają się z systemów tunelowych i pomieszczeń w ziemi.
W tych pokojach były małe szkielety przypominające te z karłowatością od 3 do 4 stóp. Dr Tei założył, że są nieudokumentowanym gatunkiem goryla górskiego, ale nie rozumiał, dlaczego mieliby zostać rytualnie pochowani. W pokoju grobów znajdowały się setki 12-calowych dysków o doskonałych otworach pośrodku. Obrazy na ścianach jaskini zostały zbadane przez naukowców i udowodniono, że mają 12 000 lat, a także dyski.
Wysłani na uniwersytet w Pekinie, gdzie przebywali przez 20 lat, wielu badaczy i naukowców próbowało odszyfrować hieroglify wyryte na dyskach bez powodzenia, ponieważ używany język jest nieznanego pochodzenia. Dr Tsum Um Nui z Pekinu szeroko zbadał dyski w 1958 r. I doszedł do wniosku, że został napisany nieznanym językiem, którego nigdy wcześniej nie widział, i został wygrawerowany na tak drobnym poziomie, że potrzebne było szkło powiększające, aby dobrze widzieć. Próbował rozszyfrować język, a jego wyniki były niczym innym niż światem.
Oto wiersz, który został odczytany przez dr Nui:
„Dropas spadł z chmur w samolocie. Nasi mężczyźni, kobiety i dzieci ukryli się w jaskiniach dziesięć razy przed wschodem słońca. Kiedy w końcu zrozumieli język migowy Dropas, zdali sobie sprawę, że przybysze mieli pokojowe zamiary”.
Artefakt Coso
W 1961 roku dokonano bardzo dziwnego odkrycia w górach Coso w Kalifornii. Poszukując dodatków do swojej wystawy, właściciele małego sklepu z klejnotami wyszli zebrać szereg geod, z których mogli wrócić do swojego sklepu. Zamiast znaleźć cenny klejnot lub rzadką skamielinę, pękli w geodę otaczającą mechaniczny artefakt.
To mechaniczne urządzenie wyglądało okropnie jak współczesna samochodowa świeca zapłonowa. Po analizie i prześwietleniach rentgenowskich okazało się, że ma porcelanową zewnętrzną stronę, zawierającą miedziane pierścienie, stalową sprężynę i magnetyczny pręt od wewnątrz. Aby dodać do tajemnicy, znajdowała się w niej również niemożliwa do zidentyfikowania sypka biała substancja.
Po przeprowadzeniu dalszych badań geody ustalono, że skamieliny morskie pokrywające jej powierzchnię wskazują, że artefakt miał w rzeczywistości 500 000 lat. Naukowcy nie byli jednak szybcy w analizowaniu artefaktu. Nie mogliby przypadkiem obalić się i ostrzec świat, że nie jesteśmy pierwszą zaawansowaną technologicznie cywilizacją.
Mechanizm Antikythera
Sto lat temu nurkowie przeszukiwali starożytne greckie skarby w miejscu wraku statku Antikythera, datowanego na 100 lat przed naszą erą. Wśród znalezionych artefaktów były trzy części tajemniczego urządzenia z przekładnią. To urządzenie miało brązowe koła zębate i trójkątne zęby i uważa się, że służy do śledzenia złożonych ruchów Księżyca i innych planet.
W mechanizmie zastosowano mechanizm różnicowy składający się z ponad 30 kół zębatych o różnych rozmiarach, z trójkątnymi zębami, które zawsze sumowały się do liczb pierwszych przy zliczaniu (129, 19, 223). Uważa się, że jeśli okaże się, że wszystkie zęby są liczbami pierwszymi, może to odblokować astronomiczne tajemnice ukryte przez starożytnych Greków. Mechanizm miał pokrętło, które pozwalało użytkownikowi na wprowadzanie przeszłych i przyszłych dat, a następnie obliczało położenie słońca i księżyca. Mechanizmy różnicowe umożliwiły urządzeniu obliczanie prędkości kątowych i obliczanie cykli księżycowych.
Żadne inne artefakty odkryte od tego czasu nie są tak zaawansowane. Zamiast wykorzystywać widok geocentryczny, mechanizm został zbudowany na zasadach heliocentrycznych, co nie było wówczas powszechne. Wydaje się, że starożytni Grecy wykorzystali umiejętność stworzenia pierwszego na świecie komputera analogowego. Po dalszej analizie rentgenowskiej pojawiło się więcej wskazówek wskazujących na napisy ukryte w mechanizmie.
Historyk Alexander Jones rozszyfrował niektóre z napisów i ujawnił, że urządzenie używa kolorowych kulek do reprezentowania słońca, księżyca i Marsa. Więcej napisów odkryto, gdzie powstało urządzenie, ale żaden nie powiedział, dlaczego i jak zostało wykonane. Czy to możliwe, że Grecy wiedzieli więcej o Układzie Słonecznym, niż wcześniej sądziliśmy? Najprawdopodobniej; ponieważ w miarę pojawiania się kolejnych odpowiedzi należy zadawać więcej pytań. Zaawansowana technologia Greków pokazuje nam, jak wiele wiedzieli o wszechświecie i jak bardzo zainspirowali to, co wiemy dzisiaj.
Starożytne samoloty
Egipt nie był jedynym gorącym zakładem na starożytne spiski obcych. W Ameryce Środkowej i Ameryce Południowej odkryto małe złote drobiazgi z 500 roku n.e. Dokładne randki to jednak wyzwanie, ponieważ drobiazgi są wykonane w całości ze złota. Zamiast tego daty zostały oszacowane za pomocą stratygrafii. Może to oszukać niektórych ludzi, że wierzyli, że to skomplikowana mistyfikacja, ale udowodniono, że bibeloty mają co najmniej 1000 lat.
Ciekawe w tych złotych bibelotach jest to, że bardzo przypominają samoloty. Archeolodzy oznaczyli te bibeloty jako zoomorficzne, co oznacza, że przypominają zwierzęta. Porównywanie ich z ptakami i rybami (które mają najbliższe cechy pod względem zwierząt) nie okazało się wiele. Jeśli w ogóle, doprowadziło to do bardziej pytającego aspektu. Dlaczego tak bardzo przypominają samoloty? Miał takie cechy jak skrzydła, stabilizujące ogony i podwozia, które skłoniły badaczy do odtworzenia jednej ze starożytnych figurek samolotów.
Po odtworzeniu udokumentowano, że samolot był aerodynamiczny i latał cudownie. Wysadzone w powietrze, ale dokładnie w proporcjach, to starożytne odkrycie przypomina współczesny myśliwiec. Czy to możliwe, że 1000 lat temu odwiedzili nas starożytni astronauci, którzy pozostawili po sobie plany tego, co dziś nazywamy „samolotami”? Czy może bardziej prawdopodobne jest, że bardzo niedokładnie przedstawili ptaki i pszczoły? Nigdy nie będziemy wiedzieć.