Życie po śmierci, ktoś?
Kilka lat temu CD Broad (1887–1971), rygorystyczny i krytycznie myślący badacz z Cambridge, zadał sobie trud zbadania dużej liczby dowodów dotyczących możliwości życia po śmierci. Doszedł do wniosku, że gdyby nadal czuł się przytomny po swojej fizycznej śmierci, byłby bardziej zirytowany niż zaskoczony.
Podejrzewam, że wielu ludzi twierdzi, że byliby zadowoleni z faktu, że przeżyli śmierć; na przykład dane ankietowe od lat 40. XX wieku konsekwentnie sugerują, że około 70% Amerykanów wierzy w życie pozagrobowe, a ostatnie pokazują, że traktują je głównie pozytywnie ( 1 ).
Osobiście mam mieszane uczucia co do perspektywy życia pośmiertnego. W szczególności uważam, że pojęcie ponownego wcielenia jest nieprzyjemne. Obawiam się, że będę musiała cyklicznie przechodzić przez kolejne etapy ludzkiego życia: abyśmy mogli zostać skazani na nieustanne przewracanie ciężaru naszej egzystencji, jak jego skała Syzyfa. Rzeczywiście, jak rozumiem, tradycje religijne, które popierają taki pogląd, wydają się uważać reinkarnację za zło konieczne, któremu musimy się poddać, dopóki nasza dusza - lub cokolwiek innego przejdzie z jednego istnienia do drugiego - w końcu osiągnie doskonałość, która będzie pozwólcie mu porzucić ziemskie pragnienia, uzyskując w ten sposób wyzwolenie z cyklu ponownych narodzin poprzez osiągnięcie nirwany.
Nawet jeśli przetrwanie pociągnęłoby za sobą zachowanie większości mojej tożsamości jako osoby i bardziej ogólnie jako istoty ludzkiej w jakimś „innym świecie”, nie cieszyłbym się na myśl o tym, że będę musiał żyć jako ja, być może nieuchronnie, uwięziony w wąskie zamknięcie mojej zbyt ludzkiej osobowości.
Pamiętam lekturę z mojej młodości, którą wtedy - ale już nie - uznałem za mistyfikującą: historię Marcusa Rufusa, rzymskiego legionisty z opowieści Borgesa ( 2 ). Z mocą adamantyny Marcus wyrusza na poszukiwanie rzeki, której wody nadają nieśmiertelność. Ale po udanej wyprawie w końcu zobowiązuje się dotrzeć do odległych brzegów skąpanych w wodach, które zapewnią mu zapomnienie i wieczny odpoczynek, którego teraz pożąda.
Uważam, że życie pozagrobowe jest pożądaną perspektywą tylko wtedy, gdy prowadzi do wyższego stanu bytu; jeśli powstało - lub być może zostało odkryte - jeszcze niezgłębione „ja” tylko tymczasowo związane z moją obecną naturą; jeśli pozwoliło to na inny sposób przebywania w środowisku, które promuje wzrost w kierunku coraz wyższych poziomów post-ludzkiej świadomości i samorozwoju. A jeśli oznaczałoby to nieśmiertelność, niekończący się czas w czasie, ale wyjście z samego czasu w niewyobrażalny, być może błogi stan istnienia. Oczywiście wiele religii obiecało coś w tym rodzaju ze swoimi poglądami na różnie przedstawiony Raj (patrz Russell ( 3 ) dla prezentacji zachodnich poglądów na Niebo).
Jednak nie jest kwestią tego, czy pożądane jest istnienie po śmierci, czy też nie jest to omawiane tutaj. Chciałbym raczej skomentować dowody na istnienie życia pozagrobowego przedstawione w dwóch dobrze zbadanych książkach oraz niektóre ostatnie niezwykłe odkrycia empiryczne z dziedziny klinicznie opartych na doświadczeniach bliskich śmierci.
Tylko dowody zebrane przez najlepszych śledczych i przeanalizowane z całym wyrafinowaniem metodologicznym, które można zastosować w tej niepokojącej sprawie, mogą pomóc w podjęciu decyzji, czy takie dowody stanowią wystarczającą podstawę do racjonalnego uznania możliwości życia pośmiertnego. Zainteresowanym czytelnikom zaleca się odniesienie do tych prac, które w pełni spełniają te wymagania. Tutaj przedstawię tylko przegląd tych badań.
Intelektualna elita zajmuje się dowodami na życie pozagrobowe
Niedawna książka laureata nagrody Pulitzera, dziennikarza naukowego, byłego profesora University of Wisconsin i obecnego dyrektora programu Knight Science Journalism na MIT Deborah Blum (4), przedstawia fascynującą relację o próbie grupy naukowców i filozofów, poczynając od pod koniec XIX wieku, aby zebrać i rygorystycznie ocenić dowody empiryczne rzekomo sugerujące życie pozagrobowe w epoce, która, nieco paradoksalnie, oznaczała triumf naukowego racjonalizmu, jednocześnie dając pełny wyraz niekiedy prostackim i naiwnym formom spirytyzmu i magicznego myślenia.
Na szczególną uwagę zasługuje ta historia mężczyzn i kobiet zaangażowanych w tak pozornie doniosłe poszukiwanie. Lista obejmuje profesora Harvarda Williama Jamesa, ojca założyciela psychologii naukowej w Ameryce Północnej i prawdopodobnie jego najbardziej oryginalnego filozofa; mniej znany Frederic Myers, uważany dziś przez niektórych poważnych uczonych za prawdopodobnie największego, choć nieuznanego psychologa w najnowszej historii; badacz medyczny, który zdobył medycynę Nobla; wybitni brytyjscy filozofowie i uczeni; Alfred Wallace, współtwórca teorii ewolucji; jedni z najbardziej znanych fizyków epoki; przyszły premier Wielkiej Brytanii; a lista może być nie mniej imponująca.
Z relacji Bluma wynika niezwykła integralność intelektualna i osobowa, którą ci ludzie wykazali w swoich dochodzeniach, co ostatecznie znalazło wyraz w zorganizowanym oddziale brytyjskich (1882) i amerykańskich (1885) oddziałów Towarzystwa Badań Psychicznych, które są nadal aktywne.
Oprócz opowiadania o ich żmudnych próbach znalezienia solidnych dowodów empirycznych za - lub przeciw - życiu pozagrobowemu i zjawiskom psychicznym, książka obszernie przedstawia sposób, w jaki ich wysiłki zostały odebrane przez kluczowe instytucje i ich przedstawicieli.
Ci badacze rzeczywiście mieli bardzo niewielu przyjaciół. Większość profesjonalnych mediów, wróżbitów itp., Którzy czerpali zyski z szaleństwa spirytystów - w większości oszukańczych - obawiała się ich i oczerniała za ich często udane wysiłki w ich ujawnieniu. Zwolennicy Spirytyzmu zaczęli uważać ich za wrogów ze względu na sceptycznie nastawioną postawę, jaką przyjęli w swoich śledztwach. Władze religijne były podobnie wrogie wobec ich przedsięwzięcia, które ich zdaniem zagrażało prymatowi ich wiary.
Być może najbardziej nieprzejednanym przeciwnikiem ich wysiłków była społeczność naukowa głównego nurtu. Większość naukowców nie mogła pogodzić się z faktem, że epoka, w której obserwowano triumf nauk fizycznych i osiągnięte przez nich osiągnięcia technologiczne, mogła zostać skażona przez wybuch chorobliwych przesądów, o których myśleli, że na zawsze odeszli w przeszłość przednaukową. W związku z tym osoby należące do ich szeregów, które postanowiły poważnie potraktować te zjawiska, zostały poddane bardzo zjadliwym, niekiedy ohydnym atakom. Przy tej okazji społeczność naukowa wykazywała poziom dogmatyzmu i wąski umysł, że tak chętnie przypisywali temu Kościołowi katolickiemu, który wystawił Galileusza na próbę (patrz także 14 ). Sposób, w jaki ci śledczy stawili czoła frontalnemu atakowi na ich pracę i reputację, jest hołdem dla ich godnych podziwu cech intelektualnych i osobistych.
Po przejrzeniu wieloletnich badań w tej mrocznej dziedzinie James ze smutkiem przyznał, że dokonano cennych niewielkich postępów w zrozumieniu tych zaskakujących zjawisk i że znaczny postęp może wymagać stuleci, a nie dziesięcioleci ciężkiej pracy. Pomimo tych wątpliwości, nie wahał się wierzyć w istnienie zjawisk paranormalnych, niezależnie od tego, czy jednoznacznie wskazywały one na życie po śmierci, zagadkę, która trwa do dziś, jak omówiono poniżej (patrz także 15).
Co ciekawe, większość badaczy, którzy towarzyszyli Jakubowi w tym zadaniu, w różnym czasie iz różnym stopniem pewności, ostatecznie skłaniała się ku twierdzącej odpowiedzi na pytanie o przeżycie pośmiertne. Sam ten fakt niczego nie dowodzi. Jednak nie należy tego całkowicie lekceważyć, biorąc pod uwagę duże doświadczenie tych osób oraz powagę i jakość ich pracy badawczej (patrz także 5 ).
Personal Survival czy Super-psy?
Nieśmiertelne pozostałości: dowodem na życie po śmierci ( 6 ) jest Stephen Braude, emerytowany profesor i były kierownik katedry filozofii na uniwersytecie w Maryland oraz redaktor Journal of Scientific Exploration.
Wraz ze swoimi bardziej zainteresowaniami filozoficznymi, Braude studiował zjawiska paranormalne od dziesięcioleci i pisał o tym szeroko. Nieśmiertelne szczątki stanowią trudną, szczegółową i rygorystyczną dyskusję na temat dowodów na przeżycie pośmiertne, jak wynika to z różnych dziedzin, w tym z pośrednictwa i channelingu, doświadczeń poza ciałem i śmierci, reinkarnacji i przypadków posiadania, nawiedzeń i innych zjawisk . Przeglądając te dowody, Braude najpierw wyjaśnia wyjaśnienia w kategoriach tego, co nazywa „zwykłymi podejrzanymi” (oszustwo, błędne zgłaszanie, błędna obserwacja, ukryte wspomnienia itp.), A następnie „niezwykłych podejrzanych” (patologie dysocjacyjne, savanizm, rzadkie prezenty mnemoniczne) itp.). Jego analiza pokazuje przekonująco, że oba rodzaje wyjaśnień nie uwzględniają najlepszych dowodów.
Prawdziwy wybór to między hipotezą przetrwania a tym, co stało się znane jako hipoteza „super-psy”. To ostatnie wyjaśnia pozorne dowody przeżycia pośmiertnego, które faktycznie wynikają ze złożonych paranormalnych sposobów funkcjonowania psychicznego ze strony żywych osób. Umiejętności te umożliwiłyby im gromadzenie informacji pozornie dostarczanych przez nieswoiste osobowości (np. Podczas seansów lub automatycznego pisania itp.) Z różnych innych żywych źródeł za pomocą telepatii, jasnowidzenia i jeszcze innych środków gromadzenia danych psychicznych.
Braude pokazuje, że obie hipotezy są w stanie uwzględnić większość najlepszych danych. Ale jego analiza ostatecznie prowadzi go do wniosku, że hipoteza przetrwania ma niewielką przewagę: ponieważ jest bardziej oszczędna i wymaga mniej złożonych założeń, aby uwzględnić dane. Braude twierdzi, że wszystkie różne aspekty dowodów wzajemnie się wzmacniają, wskazując na wniosek, że „my, lub jakaś istotna, celowa i charakterystyczna część naszej osobistej psychologii, możemy przetrwać śmierć fizyczną”. (Ibid., S. 348)
Do takiego wniosku dochodzi się z „niewielką pewnością”, ale „z pewnym uzasadnieniem”. Dane nakładają dalsze ograniczenia na to, co możemy rozsądnie z nich wywnioskować: tylko, że niektórzy ludzie mogą przeżyć śmierć, być może tylko przez ograniczony czas.
Jest to właśnie ostrożna, niepewna, przekonywująca, drobiazgowa analiza dowodów empirycznych i powiązanych wyjaśnień, które uważam za szczególnie przekonujące i sprawiły, że jestem bardziej otwarty na prima facie naukowo niewiarygodną hipotezę o przetrwaniu.
Kluczowe badanie doświadczeń z pogranicza śmierci
W czasopiśmie medycznym Resuscitation opublikowano niedawno wyniki największego badania nad zjawiskami z pogranicza śmierci, jakie kiedykolwiek przeprowadzono ( 7 ). Naukowcy medyczni z University of Southampton przeprowadzili 4-letnie badanie ponad 2000 pacjentów, którzy doznali zatrzymania krążenia w 15 szpitalach w trzech krajach: USA, Wielkiej Brytanii i Austrii. Około 40% osób, które przeżyły, zgłosiło pewną miarę świadomości w czasie, gdy byli klinicznie martwi z powodu bezczynności serca. Naukowcy uważają, że w rzeczywistości jeszcze wyższy odsetek klinicznie martwych osobników przechodzi te doświadczenia; ale nie są zgłaszane, ponieważ ich pamięć została utracona z powodu uszkodzenia mózgu lub środków uspokajających.
Ci pacjenci różnie odczuwali niezwykłe poczucie spokoju, poczucie, że czas albo zwalniał, albo przyspieszał, postrzeganie jasnego światła. Mniej więcej co szósty czuł, że są oderwani od ciała i że przez cały czas ich funkcjonowanie sensoryczne było podwyższone. Kilku bardzo się przestraszyło lub poczuło, że mogą utonąć lub zostać wciągniętych w płynną otchłań.
Jeden z bardziej interesujących przypadków dotyczy mężczyzny z Southampton, 57-letniego pracownika opieki społecznej, który zgłosił opuszczenie klinicznie martwego ciała i obserwowanie z rogu pokoju swojej resuscytacji. Był w stanie dokładnie i szczegółowo opisać aktywność zespołu medycznego pracującego nad jego ciałem. Co ważne, przypomniał sobie usłyszenie dwóch sygnałów dźwiękowych z maszyny, która wydaje taki dźwięk w odstępach 3-minutowych. Dr Parnia, dyrektor Resuscitation Research na State University of New York w Stony Brook i kierownik badania, zauważyli: „Wiemy, że mózg nie może funkcjonować, gdy serce się zatrzyma. Ale w tym przypadku wydaje się, że świadomość utrzymywała się nawet przez trzy minuty w okresie, gdy serce nie biło, mimo że mózg zwykle wyłącza się w ciągu 20-30 sekund po zatrzymaniu serca. ”
Doświadczenia przekazane przez pacjentów w tym badaniu nie są nowe, a kilka dobrze potwierdzonych przypadków w obszernej literaturze na temat NDE donosi o wydarzeniach, które są jeszcze bardziej imponujące niż te opisane przez brytyjskiego pracownika opieki społecznej. Jednak to badanie jest szczególnie istotne, ponieważ większość wcześniejszych badań była oparta na stosunkowo małych próbkach i udokumentowała doświadczenia osób długo po ich wystąpieniu, co czyni je podatnymi na zakłócenia pamięci i bardzo trudno jest niezależnie zweryfikować. W badaniu przeprowadzonym przez converse wykorzystano bardzo dużą liczbę pacjentów i zbadano doświadczenia, które odbyły się pod nadzorem zespołów medycznych i zostały zapisane wkrótce potem.
Przeżycie pośmiertne i problem umysł-ciało
Poza aspektami empirycznymi, wiarygodność „hipotezy o przetrwaniu” zależy od tego, co okaże się najbardziej odpowiednią konceptualizacją połączenia umysł-mózg (lub bardziej ogólnie umysł-ciało).
Na podstawie doniesień medialnych uzasadnione byłoby założenie, że bardzo zwiastowany ostatnio postęp w naukach neuronalnych, które z coraz większą precyzją dokumentują związek między aktywnością umysłową a aktywnością mózgu, ostatecznie udowodnił, że umysł jest mózgiem: że jest on wyłącznie produkt uboczny aktywności mózgu. Na tej podstawie trudno jest twierdzić, że jakaś forma świadomości może przetrwać fizyczny rozkład tkanki mózgowej wywołany śmiercią.
Należy jednak pamiętać, że odkrycia neuronalne wskazują jedynie na korelację między aktywnością mózgu i umysłu. I, aby stwierdzić oczywiste, korelacja niekoniecznie oznacza związek przyczynowy. Istnieje silna dodatnia korelacja między ilością zużytych płynów z filtrem przeciwsłonecznym a liczbą zgonów w wyniku utonięcia. Nie oznacza to, że płyny te powodują utonięcie ludzi, prawda?
Związek między umysłem a mózgiem nie budzi wątpliwości. Kluczowe pytanie dotyczy natury tego związku, a bardziej ogólnie ostatecznej natury świadomości. Ten ostatni jest, według niemal powszechnego uznania, być może najtrudniejszym problemem, przed którym staje zarówno nauka, jak i filozofia. Pozostaje tak trudny jak nigdy dotąd, pomimo postępów w naukach o mózgu, co próbowałem pokazać gdzie indziej ( 8, 9, 10 ); a często przywoływana niezgodność pojęcia niematerialnego umysłu z prawami fizyki nie jest w żadnym wypadku nie do podważenia. ( 8, 11 ). Chociaż sprawiłoby to, że sprawy byłyby jeszcze bardziej skomplikowane, bogactwo ustaleń empirycznych z badań parapsychologicznych powinno być w pełni uwzględnione przy rozwiązywaniu tego problemu. Gdyby tak się stało, teoretyczna artykulacja połączenia umysł-mózg prawie na pewno zmieniłaby się znacząco.
Jednak nie wstrzymuję oddechu.
Podsumowując, aby powrócić do głównego zainteresowania tego artykułu, twierdzę, że każdy otwarty umysł, który miał ocenić dowody empiryczne przedstawione i przeanalizowane w pracach omówionych powyżej - wraz z kilkoma innymi, których nie można tutaj omówić (np. 12, 13 ) - może się zgodzić, że hipoteza o kontynuowaniu życia w jakiejś formie po śmierci fizycznej jest racjonalnie uzasadniona.
Obecnie nie można zagwarantować nic więcej.
To może nie wydawać się dużo.
Ale tak jest, biorąc pod uwagę obecny zeitgeist.
Referencje
1. https://ropecenter.cornell.edu/paradise-polled-americans-and-the-afterlife.
2. Borges, JL (1970). The Aleph i inne opowiadania, 1933–1969, wraz z komentarzami i esejem autobiograficznym. Edytowane i przetłumaczone przez Normana Thomasa di Giovanniego we współpracy z autorem. New York EP Dutton.
3. Russell, JB (2006). Raj zgubiony: jak straciliśmy niebo - i jak możemy je odzyskać . Nowy Jork: Oxford University Press.
4. Blum, D. (2006). Łowcy duchów: William James i poszukiwanie naukowych dowodów życia po śmierci . Nowy Jork: Penguin Press.
5. Quester, JP Death: Ściana czy drzwi? Co mają do powiedzenia kluczowi psychologowie? https://owlcation.com/social-sciences/Death-A-Wall-or-a-Door-And-What-Do-Psychologists-Think-About-This.
6. Braude, SE (2003). Nieśmiertelne pozostałości: dowód na życie po śmierci . Lanham, MD: Rowman & Littlefield.
7. Parnia, S. i in. (2014). Świadomość podczas resuscytacji - badanie prospektywne. Resuscytacja, 85, wydanie 12, 1799–1805.
8. Quester, JP (2017). Co się stało na ziemi z duszą? https://owlcation.com/humanities/What-on-Earth-Happened-to-the-Soul
9. Quester, JP (2017) Czy ludzkie rozumienie jest zasadniczo ograniczone? (https://owlcation.com/humanities/IS-HUMAN-UNDERSTANDING-FUNDAMENTALLY-LIMITED.
10. Quester, JP (2017). Czy niematerialne spojrzenie na naturę umysłu jest uzasadnione? https://owlcation.com/humanities/Is-the-Mind-Other-than-the-Brain.
11. Stapp, HP (2014). Zgodność współczesnej fizyki z przetrwaniem osobowości . www.researchgate.net/publication/255612057.
12. Kelly, EF i in. (2007). Nieredukowalny umysł: ku psychologii XXI wieku. Lanham, MD: Rowman & Littlefield.
13. Kelly, EF i in. glin. (2015). Poza fizykalizmem: w kierunku pogodzenia nauki z duchowością. Lanham, MD: Rowman & Littlefield.
14. Quester, JP (2015). Czy nauka jest prawdą? Https: //hubpages.com/hubtool/edit/4673484
15. Quester, JP (2018). Seans z Eusapia Palladino. https://hubpages.com/religion-philosophy/A-Seance-with-Eusapia-Palladino