1. Stara świątynia masońska
Świątynia masońska przy 6 Cathedral Street nie była pierwszą salą spotkań masonów w St. John's. Pierwszą była drewniana konstrukcja zbudowana na Long's Hill w 1885 roku. W 1892 roku budynek ten stał się jedną z wielu ofiar wielkiego pożaru. Kamień węgielny nowego budynku, masywna kamienna konstrukcja w stylu wiktoriańskim, zawierająca wiele cech i symboli zakonu masońskiego, w tym „wszystko widzące oko” w trójkątnym frontonie nad głównym wejściem, który pilnuje miasto poniżej, zostało założone w 1897 roku i zawiera kapsułę czasu z tamtego roku. Masoni spotykali się w tym budynku przez 111 lat, aż do 2008 roku, kiedy to został sprzedany lokalnej grupie teatralnej Spirit of Newfoundland.
Być może z powodu tajemniczej natury masońskiego zakonu było niewiele doniesień o duchach i nadprzyrodzonej działalności w Hallu, zanim sprzedano je grupie teatralnej w 2008 roku. Jest jednak jedna dobrze znana historia o incydencie które miało miejsce na weselu, które odbyło się w świątyni w 1999 roku.
Masoni, którzy nie mieli zwyczaju organizowania ślubów w sali konferencyjnej, zrobili wyjątek z tej okazji z szacunku i na cześć dziadka pana młodego, który był wieloletnim, wysoko postawionym członkiem rozkaz, a który niestety zmarł, zanim ujrzał żonę wnuka.
Ślub odbył się w jednym z pomieszczeń loży na piętrze budynku. Na początku ceremonii sędzia przewodniczący wszedł do pokoju z zapaloną świecą i zaczął iść w stronę młodej pary. Mniej więcej w połowie podłogi świeca tajemniczo zgasła. Sędzia wrócił do drzwi i zaczął od nowa. Gdy sędzia po raz drugi osiągnął punkt środkowy, świeca znowu zgasła. W tym momencie sędzia postanowił po prostu przejść do miejsca, gdzie czekało państwo młodzi i zapalić świecę, kiedy tam dotarł. Reszta ślubu przebiegła zgodnie z planem.
Po ceremonii jeden z gości wskazał innym podczas ślubu dwa zdjęcia dziadka pana młodego, które wisiały na przeciwległych ścianach pokoju. Interesujące jest to, że miejsce, w którym świeca dwukrotnie zgasła, znajdowało się bezpośrednio między tymi dwoma zdjęciami.
Były dozorca opowiada o jednym z dziwnych doświadczeń, jakie miał w świątyni masońskiej
Kolejny słynny incydent miał miejsce wkrótce po przejęciu budynku przez Ducha Nowej Funlandii. Grupa teatralna wynajęła lokalnemu zespołowi jeden z pokoi na piętrze w celu wykorzystania go jako magazynu. Tego dnia kierowcy dostawy weszli do budynku ze skrzynkami legalnych plików do przechowywania. Gdy jeden z kierowców dostawy wszedł po schodach ze skrzynią, spotkał mężczyznę na podeście. Kiedy zapytał mężczyznę o drogę do pokoju, do którego musiała iść skrzynia, facet po prostu patrzył na niego przez chwilę, a potem zniknął. Kierowca odłożył pudło, które niósł, i wybiegł z budynku. Nie chciał wrócić do środka.
Wiele innych osób doniosło również o tym mężczyźnie i za każdym razem znikałby przed ich oczami. Inni informowali, że słyszeli muzykę dochodzącą z organów piszczałkowych na górze, gdy nie było tam nikogo, kto mógłby ją odtworzyć, lub słyszeli głosy z pustego pokoju. Wiele innych dziwnych zdarzeń, których nie można łatwo wyjaśnić, zgłosiło wiele osób.
2. Katedra anglikańska
Katedra anglikańska św. Jana Chrzciciela jest najstarszą katedrą anglikańską w Kanadzie. Położona na 16 Wzgórzu Kościelnym w historycznym centrum Starego Miasta, katedra ma długą i długą historię.
Nie wiadomo dokładnie, w którym roku pierwszy kościół anglikański został zbudowany w kościele św. Jana, ale wiadomo, że minęło trochę czasu przed 1699 rokiem. W tym właśnie roku powstała parafia anglikańska w kościele św. Jana. W petycji do biskupa londyńskiego, w anglikańskiej rezydencji św. Jana, o powołanie tam parafii, zwrócono się również o pomoc w odbudowie ich kościoła. Budynek został zniszczony podczas jednej z wielu bitew między Francuzami a Anglikami o kontrolę nad Ameryką Północną. Przez lata na tym terenie zbudowano co najmniej sześć drewnianych kościołów, z których wszystkie zostały zniszczone. Ci, którzy nie zostali zrównani z ziemią przez wojnę lub ogień, padli ofiarą trudnej pogody Nowej Funlandii.
Pierwszy kamienny kościół został założony w 1843 r., Ale niewiele zostało po wmurowaniu kamienia węgielnego. Następnie w 1847 r. Projekt przejął drugi biskup Nowej Fundlandii, Edward Field, pod kierownictwem którego rozpoczęto budowę obecnej katedry. Nawa, która przez 35 lat służyła jako cały kościół, została ukończona w 1850 r. Transepty, prezbiterium i sanktuarium rozpoczęto w 1880 r., A katedrę ukończono w 1885 r.
Nowa katedra, choć nie do końca zniszczona, została poważnie uszkodzona podczas wielkiego pożaru w 1892 r., Który zdziesiątkował znaczną część miasta. W rzeczywistości zniszczenia katedry były tak duże, że naprawa zajęła dziesięć lat.
Tereny na południe od budynku, między katedrą a ulicą Duckworth, zawierają cmentarz anglikański. Mimo że większość nagrobków i nagrobków już dawno minęła, niektóre z bardziej znanych mieszkańców Nowej Funlandii, takie jak Sir James Pearl i Hon. William Carson, MD, pozostań. Uważa się, że jest tam pochowanych około 6000 osób, wiele z nich nigdy nie skorzystało z grobowca i dla których nie ma żadnych zapisów.
Nic dziwnego, że miejsce o tak dużej historii będzie przedmiotem tak wielu opowieści o zjawiskach nadprzyrodzonych. Jedna z najbardziej znanych opowieści o duchach związanych z katedrą dotyczy jednego z robotników, młodego kamieniarza, który zginął, gdy spadł z rusztowania podczas budowy nawy głównej.
Najwyraźniej pracownik nie był w stanie odejść z niedokończoną pracą, ponieważ wielu jego współpracowników zgłosiło, że widzieli go w miejscu pracy po jego śmierci. Jeszcze bardziej zaskakujący jest fakt, że wygląda na to, że później pojawił się na zdjęciu grupowym.
Po ukończeniu nawy w 1850 r. Wielu zaangażowanych robotników, ubrani w najlepsze ubrania, zgromadziło się na ulicy Duckworth przed katedrą, aby zrobić zdjęcie grupowe. W tym czasie nie byli świadomi, że nie są sami. Kiedy zdjęcie zostało przetworzone, zawierało ono obraz zmarłego mężczyzny, wciąż ubranego w odzież roboczą, pozującego obok współpracowników.
Inna słynna opowieść dotyczy cmentarza katedralnego i widocznej niechęci jednego człowieka do pochowania się na nim. Jak głosi legenda, ciało obcokrajowca, być może kupca-marynarza z jednego z wielu statków, z których regularnie odwiedzano St. John's, zostało odkryte na linii śródmieścia pod koniec 1800 roku. Nie udało się ustalić tożsamości mężczyzny ani tego, skąd on pochodził, zdecydowano, że będzie musiał zostać pochowany na miejscowym cmentarzu. Jako miejsce wybrano cmentarz anglikański.
Po zakończeniu przygotowań i ceremonii mężczyzna, zabezpieczony w trumnie, został opuszczony do świeżo wykopanego grobu. Kopacze grobów zaczęli ponownie wypełniać otwór. W połowie procesu usłyszeli pukający dźwięk dochodzący z dołu. Szybko wyjęli grób i wyjęli trumnę. Wezwano lekarza do zbadania ciała. Ustalił, że ten człowiek rzeczywiście nie żyje. Szkatułka została ponownie opuszczona w ziemię. Gdy tylko ludzie zaczęli wypełniać grób, rozległo się pukanie.
Trumnę po raz kolejny ekshumowano, a ciało jeszcze raz zbadano przez lekarza i po raz kolejny uznano za martwe. Szkatułę opuszczono z powrotem do grobu, a proces jej grzebania ponownie się rozpoczął. Ponownie zaczęło się pukanie. Lekarz, który pozostał w miejscu grobu, odmówił mężczyznom podniesienia ciała i nalegał, aby pogrzeb był kontynuowany. W końcu pukanie ustało.
Do dziś od czasu do czasu słychać dziwne pukanie dobiegające z anglikańskiego cmentarza.
W ciągu lat nadprzyrodzonych wydarzeń i zjaw zjawy pojawiły się o wiele więcej w starej katedrze i na jej terenie. Wszystko, od szeptanych głosów w pustej nawie, po widmowe postacie bezgłośnie unoszące się nad cmentarzem.
3. Książę Duckworth
Duke of Duckworth to pub i knajpka w stylu angielskim, zlokalizowana przy ulicy Duckworth 325. Wejście do pubu znajduje się przy McMurdo's Lane, wąskiej uliczce łączącej ulice Duckworth i Water. W tym uroczym małym pubie, znanym z piwa i żarłacza w stylu nowofunlandzkim, znajduje się duch rezydenta znanego po prostu i czule jako książę.
Nikt nie wie, kim jest ten duch ani kim był w życiu, ale stał się dość popularnym miejscem spotkań w pubie. Przyjazna dusza, widział go wielu, najczęściej spoglądających przez okno obok wejścia do pubu, machając do przechodniów. Członkowie personelu, byli i obecni, a także wielu mecenasów pubu, widzieli księcia i / lub doświadczyli niektórych jego wygłupów. Jest nawet zdjęcie księcia, namalowane przez lokalnego artystę, wiszącego przy barze, które pokazuje ducha, gdy patrzy, gdy pojawia się w oknie.