Supernatural Rodowód
Na zachód od Windsor leży urocza wioska Oakley Green, w której dominuje Oakley Court, niezwykła, gotycka rezydencja zbudowana nad brzegiem Tamizy w 1859 roku przez Sir Richarda Hall-Saya. Lokalna legenda głosi, że dom został zbudowany w stylu francuskiego zamku, aby pocieszyć tęsknotę za domową francuską żoną. W rzeczywistości jego żoną była Edith Evans z pobliskiego Boveney, a domu, choć wspaniały, nie można opisać jako francuski.
Niemniej jednak ma pewne francuskie referencje. W 1919 r. Kupił go Ernest Olivier, konsul generalny Turcji w Monte Carlo. Podczas drugiej wojny światowej, pod jego wpływem, dom stał się tajną kwaterą francuskiego ruchu oporu, a Charles De Gaulle pozostał w jednej z sypialni.
W 1955 r. Bray Studios otworzyło drzwi obok, a imponująca wieża i przejmująca fasada Oakley Court stała się wspaniałą atmosferą dla wielu ich filmów. W 1965 roku, po śmierci Oliviera, dom pozostawiono niezamieszkany przez 14 lat, podczas których Hammer i inni twórcy filmu wykorzystali okazję, by obsadzić go jako przerażający nawiedzony dom lub zamek Draculi w ponad 200 filmach, w tym Hammer Classics, The Brides of Dracula (1962), The Reptile (1966) and The Plague of the Zombies (1966). Dom pojawił się także w The Old Dark House 1963, A Now the Screaming Starts (1973), The Vampyres (1974), Murder by Death (1976) oraz w filmie Petera Cooka i Dudleya Moore'a, Ogar z Baskervilles (1978). Być może najbardziej znany jest jako zamek dr Franka N. Furtera (zwany „The Frankenstein Place”) w The Rocky Horror Picture Show (1975).
Tragiczne niewyjaśnione zgony
Ponury rodowód nie ograniczał się jednak do srebrnego ekranu. Od końca lat 60. XX wieku dom został przekształcony w mieszkania i właśnie w tym okresie aktywność paranormalna w domu i wokół niego nasiliła się do tego stopnia, że został opisany nie tylko jako nawiedzony, ale i zły. Mieszkańcy zgłaszali dziwne odgłosy walenia dobiegające z niezamieszkanych części domu. Widmowe postacie pojawiły się w nocy, odpędzając kilku lokatorów. Pech i tragedia spotkały wielu mieszkających tam mieszkańców, a atmosfera wokół budynku najwyraźniej stała się tak uciążliwa, że wielu ludzi popełniło samobójstwo w Tamizie. Pewien człowiek utonął w 1971 r., Spadając z parowca, a jego ciało odnaleziono w pobliżu domu.
Kolejna tragiczna sprawa dotyczyła Penelope Gallerneault w wieku 26 lat, która wraz z mężem i czwórką dzieci przeprowadziła się do mieszkania w przekształconych kwaterach służących w Oakley Court.
Przyjaciele ostrzegali rodzinę, zanim się przeprowadzili, że miejsce to jest nawiedzone i miało wcześniejszą historię wypadków obejmujących śmierć przez utonięcie. Penelope i jej mąż odrzucili opowieści jako fantazyjne i rozkoszowali się swoim pięknym nowym domem nad rzeką. Nie wiedzieli, że to będzie najgorsza decyzja, jaką kiedykolwiek podjęli, a za trzy lata dwoje ich dzieci nie żyje, a ich życie będzie w chaosie.
Przerażenie zaczęło się latem 1972 roku, kiedy pani Gallerneault po raz pierwszy wyczuła, że w Oakley Court coś jest nie tak.
„Zacząłem widzieć ludzi chodzących po ziemi w kapturach. Towarzyszyło temu przytłaczające uczucie przerażenia - powiedziała. „Pewnego ranka znalazłem pudełko na wyciągnięcie ręki. Kiedy go otworzyłem, przeraziło mnie widok jednego z moich kotów ze złamaną szyją ”. Chociaż zostało to zgłoszone policji, nigdy nie odkryto, kto jest za to odpowiedzialny, ale dodał do plotek, że w Oakley Court działają siły zła.
Katastrofa uderzyła wkrótce potem, gdy w grudniu utonął jej dwuletni syn William. Pani Gallerneault kąpała go, kiedy zadzwonił telefon. Kiedy wróciła kilka minut później, unosił się martwy w wodzie.
„Zdaję sobie sprawę, że wiele osób może obwiniać mnie za to, że jestem nieostrożny, ale tak nie jest. W tak chwiejnym starym domu jest tyle środków ostrożności, które musisz podjąć . „ Powiedziała gazecie w 1973 roku.
Jej żal spotęgował się, gdy w ciągu kilku miesięcy inna niemal identyczna tragedia dotknęła rodzinę. Jej drugi syn Edward, który miał zaledwie dwa lata, został pozostawiony w kojcu na terenie domu. W niewytłumaczalny sposób udało mu się wydostać, pobiegł do rzeki, wpadł i utonął. Rodzina została zdewastowana i wkrótce potem opuściła dom, chociaż ich małżeństwo nie przetrwało traumy.
Pani Gallerneault powiedziała dziennikarzom: „ W domu panuje aura zła, a ja nigdy nie mógłbym tam wrócić. Powstające tam horrory mogą wydawać się żartem. Jestem pewien, że zło zatarło się w tym miejscu lub przywołano coś okropnego ”.
Wielebny Sebastian Jones, wikary kościoła św. Michała, Bray, dodał; „Oakley Court jest zdecydowanie„ upiorny ”i sam nie chciałbym tam zostać. Zło może generować zło, a tereny byłyby idealnym miejscem do uprawiania czarnej magii. ”
Starszy policjant powiedział wówczas: „W domu miały miejsce dziwne wydarzenia, których nigdy nie wyjaśniono w pełni. Regularnie patrolowaliśmy po skargach na praktykowanie czarów i wydaje się, że teraz wszystko ucichło. ”
Dom ma aurę zła i nigdy tam nie wrócę ...
- Penelope Gallerneault, 1972Zniekształcone duchy
Jednak sprawy nie pozostały ciche przez bardzo długi czas. Podczas konwersji na hotel pod koniec lat siedemdziesiątych miało miejsce wiele dziwnych incydentów, które jeszcze bardziej umocniły jego reputację jednego z najbardziej nawiedzonych domów w kraju. Pewnego razu pracownicy uciekli z miejsca, gdy para wewnętrznych podwójnych drzwi otworzyła się przed nimi i roztrzaskano wokół nich okulary, jakby rzucił je niewidzialny napastnik.
Rozwój był obarczony ciągłymi awariami elektrycznymi, znikały narzędzia i słychać dziwne odgłosy dochodzące z części budynku, o których wiedzieli, że nie są zajęte.
Jeden wykonawca zauważył; „Od dnia, w którym zaczęliśmy pracę na stronie, byliśmy nękani niewytłumaczalnymi wydarzeniami. To było tak, jakbyśmy nie byli mile widziani w domu i wszystko zdarzyło się opóźnić pracę lub nas odepchnąć ”.
Robotnicy odmówili pozostania w domu po kilkakrotnym zobaczeniu na ziemi ciemnych i przypominających duchy postaci. W odpowiedzi na szkody wyrządzone w domu z dnia na dzień, programiści zainstalowali rezydentów ochroniarzy, ale pojawił się szereg nocnych stróżów, zgłaszając się po usłyszeniu żałobnych jęków dobiegających z górnych pięter i dźwięku ludzi „ maszerujących na dach”. Jeden z nich ledwo uniknęli śmierci po upadku przez dach podczas badania dziwnych dźwięków.
Doświadczenie poślizgu czasu?
W 1981 r. Ostatecznie otworzył swoje podwoje jako hotel, ale remont nie usunął duchów. Stało się to regularnym miejscem na herbatę podczas nocnej zmiany policyjnej w Windsor i wkrótce zaczęły pojawiać się opowieści o niesamowitych nowych zjawiskach nocnych tragarzy, którzy z zadowoleniem przyjęli nocne wizyty lokalnej policji.
Widmowe postacie z kapturem wciąż obserwowano prześladujących ziemię. W środku nocy słychać było dźwięk „strzału” z sali bilardowej, ale kiedy personel recepcji sprawdził, zastał kule w pozycji i nic nie zostało dotknięte.
W ostatnich latach pokój 117 zyskał reputację najbardziej nawiedzonego po tym, jak goście donieśli o widmowych objawieniach, a nawet o możliwym poślizgu czasu podczas ich pobytu.
Jeden gość obudził się w środku nocy, gdy wyczuł, że ktoś stoi obok jego łóżka. W mroku dostrzegł mroczną postać i włączył lampkę nocną. Potem zobaczył, jak stoi przy łóżku, jak to określił, jako 19-wiecznego dżentelmena w stroju wieczorowym. Zauważył, że pokój również zmienił kształt.
Duch stał nieruchomo, dopóki gość nie wyskoczył z łóżka ze strachu, a duch po prostu stopił się w eterze, a pokój ponownie skonfigurował swój właściwy kształt. Zapytania później ujawniły, że konfiguracja widziana przez gościa była w rzeczywistości oryginalnym układem pokoju przed remontem domu, chociaż tożsamość ducha pozostaje nieznana
Fotografia fantomowa
Dyrektor Oakley Court informuje, że do dziś część pracowników nie wejdzie do jednego z pokoi na piętrze ze względu na uciążliwą atmosferę i poczucie ciągłego oglądania.
Goście narzekali na pukanie do drzwi sypialni w środku nocy, a podczas sprawdzania nikogo tam nie było. Odwiedzający zgłaszali również obrazy fantomowe pojawiające się na zdjęciach z ich kamer. Jedno takie zdjęcie jest wyświetlane w hotelu i pokazuje widmową postać siedzącą przy stole, którą nalega fotograf i jego towarzysz, gdy była zrobiona.
Badacze parapsychologów twierdzą, że przenikliwe poczucie zagrożenia wciąż spowija Oakley Court i to raczej niż imponująca architektura i makabryczne gargulce, które stanowią dreszcz wzdłuż kręgosłupa, którego doświadcza wielu odwiedzających, gdy przekraczają próg po raz pierwszy.