Czterej chłopcy, którzy wstrząsnęli światem
Urodzony w Liverpoolu, slap bang w połowie lat sześćdziesiątych, moje życie (podobnie jak wielu innych w moim wieku) jest przesiąknięte muzyką i mitologią The Beatles. Jako muzycy pozostawili niezatarty ślad na świecie, ale nigdzie bardziej niż w mieście, w którym się urodzili. Liverpool, który stworzył największy zespół na świecie, był i nadal jest ekscytującym i tętniącym życiem miejscem. Miasto, które przyjęło ludzi i kultury z całego świata, jest tyglem kreatywności. Wielcy artyści, pisarze, aktorzy i oczywiście muzycy wyszli z ulic Liverpoolu, ale niewielu może twierdzić, że jest lepszych niż „czterej chłopcy, którzy wstrząsnęli światem”, The Beatles.
Dzisiaj turyści podróżują do Liverpoolu z czterech stron świata, chcąc zobaczyć, gdzie The Beatles rozpoczęli swoją drogę do sukcesu. Autobusy turystyczne przemierzają ulice miasta w poszukiwaniu postaci i miejsc, które miały wpływ na ich piosenki, Penny Lane, Strawberry Fields i grób Eleanor Rigby są fotografowane i zaznaczane na liście. Każdy w tym niewielkim mieście może ubiegać się o połączenie z Fab Four. Przez jakiś czas uczyłem w starej szkole Paula McCartneya. Mimo że budynek, który zajmował, był długo rozebrany, a jego miejsce zajęła nowa nowoczesna szkoła, turyści wciąż stoją na zewnątrz i fotografują miejsce, w którym kiedyś stał. Najbardziej intrygujący dla odwiedzających z pewnością musi być dom, w którym mieszkał John Lennon ze swoją ukochaną ciotką Mimi. Zwykły dom przy zwykłej drodze, Menlove Avenue, Mendips, jak się wspaniale nazywa, to kapsuła czasu zachowana dokładnie tak, jak wtedy, gdy młody John mieszkał tam w latach czterdziestych i pięćdziesiątych.
Śmierć Johna Lennona
Moment zamrożony w czasie wiadomość, że Liverpool obudził się do tego pamiętnego dnia, była naprawdę szokująca. Nadal widzę, jak moja matka schodzi po schodach z popielatym wyrazem twarzy: „John Lennon nie żyje”. Moja siostra płakała nieszczęśliwie przez resztę dnia wraz z wieloma innymi. To był okropny grudniowy dzień w 1980 roku i szok rozniósł się po mieście i na całym świecie. W ciągu kilku dni zorganizowano pamiątkowe czuwanie na płaskowyżu St. George w Liverpoolu, aby opłakiwać śmierć jednego z największych synów miasta. 100 000 ludzi zaśpiewało „Daj szansę szansie” przy świecach. Nigdy nie zostanie zapomniany, ale nic lub nikt nie byłby w stanie przywrócić Johna.
Widmowa obecność
Od jego śmierci coraz więcej osób twierdziło, że widziało lub wyczuwało ducha Johna Lennona. Czy to możliwe, że jego dusza żyje i próbuje do nas dotrzeć? Niektóre z nich to medium i mistycy, którzy sugerują, że skontaktował się z nimi nieodparty duch muzyka, inni to zwykli ludzie. Pewna wróżka, Christine Hamlett, twierdzi, że uchwyciła obraz nie tylko Johna, ale także George'a Harrisona poprzez bardzo wyjątkowy proces. Używając srebrnego papieru origami, Christine prosi duchy, by się przed nią ujawniły, zanim zrobi zdjęcie. Przesłanie Johna nie ujawnia.
Dakota
Nic dziwnego, że wiele upiornych obserwacji Johna Lennona miało miejsce w Dakocie w Nowym Jorku, gdzie mieszkał i umarł. Rozległy gotycki budynek wybudowany w XIX wieku, jego fasada została wykorzystana w filmie „Dziecko Rosemary” i od tego czasu wzbudziły plotki o nawiedzeniach i przekleństwach. Sam Lennon twierdził, że był świadkiem ducha płaczącej kobiety idącej w jego stronę korytarzami, po czym zniknął w powietrzu. W 1983 roku, trzy lata po jego śmierci, dwaj mieszkańcy budynku, Joey Harrow i Amanda Moores, zobaczyli Johna Lennona stojącego w drzwiach, w którym został zamordowany. Skąpany w niesamowitym świetle, John zamyślił się, być może zastanawiając się nad całkowitą bezcelowością swojego odejścia. Yoko Ono była także świadkiem upiornego wizerunku jej męża w mieszkaniu, które kiedyś dzielili. Siedząc przy fortepianie, zwrócił się do żony i pocieszał ją słowami: „Nie bój się, że wciąż jestem z tobą”.
Biały Paw
W 1977 roku John Lennon napisał i nagrał piosenkę „Free as a Bird”. Piętnaście lat po jego śmierci ocaleli trzej Beatlesi, Paul, George i Ringo zebrali się, aby dodać swoje głosy na torze. Podczas nagrania trzej mężczyźni poczuli obecność Johna, nawet twierdząc, że słyszą jego imię, gdy piosenka zanikała. Dopiero sesja zdjęciowa przyniosła jednak prawdziwą niespodziankę. W ciągu swojego życia Jan obiecał, że po śmierci odda swoim bliskim białe pióro. Gdy fotograf pstryknął grupę, rzadki biały paw wędrował w celu rozbawienia trzech kolegów z zespołu. Paul McCartney stwierdził później:
„Powiedziałem pozostałym:„ To John! ” Upiorny co? To było tak, jakby John się kręcił. Czuliśmy to przez cały czas nagrania. ”
Fundacja White Feather
Kiedy John Lennon powiedział swojemu młodemu synowi Julianowi, że białe piórko jest znakiem, że się nad nim czuwa, nie zdawał sobie sprawy z wzruszenia i wpływu, jaki wywrą jego słowa w następnych latach.
Julian powiedział kiedyś: „Jedna rzecz, którą powiedział mi tata, gdyby odszedł, gdyby istniał jakiś sposób poinformowania mnie, że wszystko będzie w porządku, wiadomość przyszedłaby do mnie w postaci białego pióra. Potem coś mi się stało około dziesięć lat temu, kiedy byłem na trasie w Australii. Aborygenem starszy plemienny przedstawił mi białe piórko, co zdecydowanie zaparło mi dech w piersiach. Jedno jest pewne: białe piórko zawsze reprezentowało pokój.
Przekonany, że zgodnie z obietnicą duch ojca wysłał mu wiadomość, Julian założył Fundację White Feather, która zajmuje się kwestiami humanitarnymi i środowiskowymi dla poprawy życia.
Wróżki, astrologowie i szósty zmysł
W 1966 r. Według swojej pierwszej żony Cynthii Lennon otrzymał od psychicznego medium list z ostrzeżeniem, że zostanie zastrzelony podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych. Od tego czasu zainteresował się spirytyzmem i uczestniczył w licznych seansach. Mówi się, że podczas jednego seansu duch jego menedżera Briana Epsteina ostrzegł go, że zostanie zastrzelony i zajmie się nim. W 1969 roku podczas wakacji w Grecji Lennon został ostrzeżony, że zostanie zabity na wyspie. Wierząc, że astrolog miał na myśli grecką wyspę, muzyk wrócił do domu. Wiele lat później jego żona Yoko Ono zdała sobie sprawę, że astrolog tak naprawdę odnosi się do wyspy Manhattan. Wyglądało na to, że John Lennon całe życie żył w oczach opinii publicznej, w obawie przed zabójstwem. Pomimo ostrzeżeń wróżbitów, astrologów i mistyków oraz własnego poczucia, że umrze młodo, nie mógł zrobić nic, by uniknąć ostatecznego losu, samotnego zabójcy z bronią, Marka Chapmana.
Miliony wciąż opłakują śmierć Johna Lennona iz pewnością pociesza go myśl, że jego duch żyje po śmierci. Sam Lennon mocno wierzył w życie pozagrobowe,
„Jestem optymistą w kwestii wieczności. Wierzę w życie po śmierci. Wierzę, że śmierć nie jest końcem, ale początkiem. ”John Lennon
Dziś jego duch może nawiedzać Dakotę, w której zmarł, Abbey Road Studios, w której nagrywał, a nawet słynny Cavern Club, w którym po raz pierwszy znalazł sławę. Ja sam lubię myśleć, że jego duch mógł po prostu znaleźć drogę do domu, w którym mieszkał ze swoją ciotką Mimi. Często jadę drogą, na której stoi Mendips. W letnie dni są zasłaniane przez autobusy turystyczne i zwiedzających, ale zimą, jeśli spojrzysz szybko kątem oka, a światło jest w sam raz, prawie zobaczysz młodego ucznia, który wstrząsnął światem, wciąż opierając się na starej drewnianej bramie i wyobrażać sobie.
Dom dzieciństwa Johna Lennona
Dom dzieciństwa Johna Lennona
{„lat”: 53.377265999999999, „lng”: - 2.8813550000000001, „zoom”: 16, „mapType”: „ROADMAP”, „markery”: [], „moduleId”: „45572568”}Źródła
- Echo Liverpoolu
- The Daily Star
- Wikipedia
- Fundacja White Feather
- feelnumb.com
- psychics.co.uk