Tunel Green Mana
Każdy region USA ma swojego lokalnego ducha lub potwora, czy to New Jersey Devil czy Bigfoot. Niektóre z nich są nieszkodliwe. Niektóre są dowcipnisiami. Niektórzy są wręcz źli. Wszystkie z nich rodzą się z opowiadań krążących po okolicy. Wszyscy znają nieustraszonego nastolatka lub skromnego intruza, który ich spotkał i żył, aby opowiedzieć tę historię. Wszyscy wiedzą, jakich lasów unikać w określonych porach nocy lub w których domach kryje się niespokojny duch. Nawet ci, którzy nie wierzą w zjawiska nadprzyrodzone, zwykle trzymają się z daleka od niesamowitych uczuć otaczających te opowieści.
Ale co jeśli prawda jest w tych legendach? Co jeśli odkrycie tej prawdy jest równie fascynujące, a jednocześnie tragiczne? Z mojego doświadczenia wynika, że jest to ignorowane na rzecz bardziej upiększonej opowieści. Lokalna legenda, z którą dorastałem, udowodniła, że bez względu na to, jak interesująca może być prawda, fikcja jest preferowaną wersją.
Legenda
Green Man's Tunnel znajduje się przy Piney Fork Road w South Park, Pensylwania, kilka kilometrów od centrum Pittsburgha. Jest to ustronna część obszaru głównie podmiejskiego, do którego przyjeżdżają ludzie na długie spacery, pikniki i letnie kąpiele. Ta droga jest jednak bardzo zalesiona, miejsce, przez które ludzie przechodzą, aby dostać się gdzie indziej.
Od dziesięcioleci nastolatki odwiedzają tunel. Obecnie jest używany do przechowywania soli, ale w latach 70. odwiedzający wjeżdżali samochodami, trąbili klakson i wzywali Zielonego Człowieka, aby się ujawnił. Gdyby mieli szczęście, pojawiłby się świecący, zielony duch i zatrzymał samochód, aby potwierdzić jego obecność, a może zobaczyliby go oświetlonego, spacerującego nocą po cichych wiejskich drogach. Odtąd prawdziwa historia została ujawniona niezliczoną ilość razy, ale ponieważ pomija ona nadprzyrodzony horror i zastępuje ją prawdziwą tragedią samotnego mężczyzny, ludzie wciąż opowiadają „zabawną” wersję tej historii i wciąż gromadzą się w tunelu dla szansy spojrzenia na tę duchową istotę.
Zdjęcie Raya Robinsona podczas jednego z jego nocnych spacerów.
Prawdziwa historia
Prawdziwa historia, która zainspirowała legendę o zielonym człowieku, rozgrywa się 70 mil w pobliżu Youngstown w stanie Ohio. Ray Robinson był oszpeconym mężczyzną, który prawie zginął w wypadku przy linii energetycznej, gdy był jeszcze chłopcem. Po wspinaniu się po linie w celu odzyskania ptasiego gniazda na wyzwanie, Robinson został porażony prądem, tracąc w ten sposób ramię i większość twarzy. Nie spodziewał się, że przeżyje, ale teraz, niewidomy, stracił w tym wypadku oczy, dziurę zastępującą przestrzeń, w której kiedyś był jego nos, i dwa spuchnięte kawałki skóry, które tworzyły jego prawie bezzębne usta. To brzmi jak coś z powieści grozy, prawdziwy potwór Frankensteina został zamordowany w przerażającą formę.
Był to szokujący widok, szczególnie w tamtych czasach. Robinson urodził się w 1910 roku i został oszpecony w 1919 roku. W tamtych czasach upośledzeni umysłowo i fizycznie byli trzymani w zamknięciu, skazując go na samotne życie. Nie było żadnych reality show TLC ani serwisów z vlogami na YouTube, które pomogłyby ludziom takim jak Ray opowiedzieć swoją historię i pomóc społeczeństwu wczuć się w jego zmagania. Kiedy ludzie go widzieli, często był przerażony jego makabryczną twarzą i uciekł z przerażeniem.
Jako dorosły Ray mieszkał ze swoją matką w Koppel, podobnie wiejskim mieście w Pensylwanii, wciąż ponad 50 mil od tunelu Green Man. Nauczył się robić dywaniki, paski i portfele, aby zarabiać pieniądze. W nocy chodził na spacery, gdyby nie było go tak łatwo, ponieważ chodzenie w ciągu dnia zwykle zaskakiwało sąsiadów, którzy nie byli przyzwyczajeni do takiego zniekształcania. Jednak ci, którzy się do niego zbliżyli, poznali go jako miłego i samotnego człowieka, który właśnie szukał towarzystwa. Lubił pić i palić oraz słuchać meczów piłki w radiu. Miejscowi nazywali go Charlie No-Face.
Ludzie jadący często zatrzymywali się, by z nim porozmawiać, gdyby jego wygląd nie był zbyt zaskoczony. Czasami jednak ich zamiary nie były szlachetne. Szczególnie nastolatkowie robili mu psoty, udawali, że skręcają, jakby chcieli go przejechać, a nawet wysiadali z samochodów, by go pobić. W pewnym momencie zaczął nosić pistolet, gdy szedł, aby uchronić się przed tymi gwałtownymi dowcipnisiami. Takie traktowanie sprawiłoby, że przeciętny człowiek byłby zgorzkniały, ale jego dziedzictwo udowodniło, że jest niczym innym, jak tylko uprzejmym i łaskawym dla każdego rodzaju rozmowy lub daru z jedzenia lub picia, według tych, którzy wciąż żyją, którzy twierdzili, że go znali.
Jego widmowa legenda rozpoczęła się na długo przed śmiercią w 1985 roku i rozprzestrzeniała się z miasta na miasto w zachodniej Pensylwanii, rozlewając się do Ohio, Zachodniej Wirginii i innych sąsiednich stanów. Każde miasto przyjęło obserwacje Zielonego Człowieka, mówiąc, że zniekształcona istota ma dla niego zielony blask i jest duchem człowieka porażonego prądem. Historia spłynęła do mojego rodzinnego miasta, zaledwie kilka kilometrów od tunelu, gdzie rodzice i przyjaciele opowiadali swoje historie o tym, jak udać się do tunelu w latach 70-tych, aby pić i obserwować zjawiska paranormalne, tak jak nowi astronomowie obserwują przelotne opady deszczu. Tymczasem sam Zielony Człowiek wciąż odbywał swoje nocne spacery na północ. Niektórzy twierdzą, że zieleń miała związek z nadaktywną wyobraźnią ludzi w połączeniu z ich wiedzą o jego wypadku i odbiciem zielonej koszuli, którą często nosił oświetlony reflektorami samochodowymi.
Nagrobek Raya na cmentarzu Grandview, Beaver Falls, Pensylwania
Rozciągać prawdę
Tunel Green Mana znajduje się na odludziu, którego lokalizacja jest idealna dla jego niesamowitej legendy. Nawet Google Maps identyfikuje to jako „zielony tunel człowieka”. Przypomina mi to strome wzgórze przy naszym kościele, że my, dzieciaki z sąsiedztwa zwane „Diabelskim Wzgórzem”, ze względu na liczbę dzieci, które zostały potrącone przez samochody jadące na rowerach w dół wzgórza. Do dziś słyszę, jak dzieci określają wzgórze jako Diabelskie Wzgórze i zastanawiam się, czy wokół niego wyrosła nadprzyrodzona legenda. Zielony Człowiek prawdopodobnie nigdy nie stanął w okolicy, ale jego imię jest z nim synonimem. W moich badaniach nie udało mi się znaleźć związku. Niektórzy, którzy w nocy mijali prawdziwego Raya Robinsona na drodze, w pewnym momencie mylili go z duchem. Być może opowiedzieli swoją historię o duchach znajomym, którzy opowiedzieli swoim znajomym, a legenda podróżowała w dół, dopóki prawda nie została wypaczona i źle zinterpretowana, aby myśleć, że incydent miał miejsce w pobliżu, a nie w Koppel. Nie trzeba wielu powtórzeń historii, zanim fakty zostaną rozciągnięte, a horror przerodzi się w mistrzowską legendę.
Sam tunel nie znajduje się na głównej drodze. Znajduje się na wzgórzu po lewej stronie tunelu Piney Fork, który sam w sobie jest zdradzieckim punktem orientacyjnym. Tunel na ulicy jest wystarczająco szeroki, aby przejechać przez niego jeden samochód, dlatego ważne jest, aby zatrzymać się i trąbić klaksonem, aby przejechał go ktoś, kto przyjedzie z drugiej strony i zatrzyma się na nim. Odtąd zniknęła jakakolwiek stara droga prowadząca do faktycznego tunelu Green Man. Tak więc, odważni muszą wysiąść z samochodów i wsiąść z solą, aby intonować imię Zielonego Człowieka. Wielu twierdzi, że widziało świecącą zieloną postać lub zna kogoś, kto ją widział. Inni twierdzą, że byli tam dziesiątki razy bez żadnych incydentów. To było po prostu fajne miejsce do picia z przyjaciółmi. Poza tym, że zgasł samochód, opowieści o Zielonym Człowieku nigdy nie czyniły go złym, poza kilkoma historiami, w których ścigał ludzi na ulicy. Zielony Człowiek jest po prostu zagubioną duszą, odsłaniając blizny po śmierci w wyniku porażenia prądem, w sposób, który najbardziej przypomina jego prawdziwą inspirację życiową i sposób, w jaki Ray nosił blizny po swoim prawdziwym wypadku.
Pomimo tego, że wielu wie, że Ray Robinson jest prawdziwym mężczyzną żyjącym do połowy lat osiemdziesiątych, historie The Green Man wciąż się rozprzestrzeniają, inspirując liczne historie obserwacji i rosnącą kolekcję „faktów” na temat istoty i miejsca jej zamieszkania. Fakt, że jest tak synonimem tunelu, którego nigdy nie odwiedził, wiele mówi o tym, jak prawdę można wysadzić w kompletną fabułę. Z pewnością gdyby Ray mógł zamienić swój legendarny status na normalne życie, zrobiłby to. Wszystkie dowody na jego samotną, ale przyjazną postać wskazują na tęsknotę, by się dopasować.
To jest książka, którą czytałem, kiedy po raz pierwszy odkryłem prawdziwą historię o duchach Green Mana.
Opowieści o duchach z Pittsburgha i hrabstwa AlleghenyOpowiada kilka historii o duchach z Pittsburgha, w tym legendę Green Mana.
Kup TerazPrzynajmniej lubię myśleć, że ludzie bardziej akceptują obecnie fizycznie zdeformowane. Z pewnością nie zamykanie ich w pokojach i pozwalanie im opowiadać swoje historie i ujawniać ich niekonwencjonalny wygląd pomaga je stygmatyzować. Mimo to nie może to być łatwy sposób na życie. Gdybym miał dziś spotkać się z Rayem Robinsonem, byłbym zastraszony, aby z nim porozmawiać, i prawdopodobnie na początku trochę obrzydliwy. Narażenie zmniejsza jednak wygląd do jednego z najmniej interesujących aspektów osoby, gdy się ją poznaje.
Ale opowiadanie prawdziwej, tragicznej historii Raya Robinsona niewiele zrobiło, by sprowadzić historię Zielonego Człowieka do zwykłego mitu. Moje pierwsze wprowadzenie do tej historii pod koniec lat 90. wciąż przedstawiało go jako opowieść o duchach, lokalną w okolicy, ze świecącą skórą, w której wyobrażałem sobie zielone prądy elektryczne strzelające w jego ciało, częściowo superbohatera, a częściowo potwora filmowego. Można je jednak rozdzielić, zwłaszcza gdy pozna się prawdziwą historię i można przypuszczać, że nawet po śmierci jest mało prawdopodobne, aby nawiedzał Piney Fork Road w mieście oddalonym o wiele kilometrów od miejsca, w którym kiedyś mieszkał.
Z biegiem lat historia przekształciła się we własną opowieść, a nawet zrywa z wersjami w różnych miastach, które twierdzą, że jest ich legendą, najlepszym przykładem plotek sąsiedzkich, które oszalały. Ale nie ma już Ray'a Robinsona, który poradziłby sobie ze skutkami fikcyjnych części jego historii lub niesiłby ciężaru jednego aktu z dzieciństwa na wieczność. Jego historia jest po prostu zalążkiem nieszkodliwej opowieści o duchach, która przeraża mieszkańców od lat 30. XX wieku, ledwo przypominając jego pochodzenie w tym momencie. Odsunięcie kurtyny do tyłu, aby ujawnić prawdę, odbiera ekscytację opowieścią, ale zapewnia także lepsze zrozumienie tego, jak kilka faktów może stać się alternatywną prawdą, jak my, społeczeństwo, postrzegamy to, co dziwne i niezwykłe, oraz w jaki sposób dotknięci, szczególnie w bardziej nieświadomych czasach, zapłacili cenę.
Lokalizacja tunelu Green Man
{„lat”: 40.272514000000001, „lng”: - 79.969193000000004, „zoom”: 18, „mapType”: „SATELLITE”, „markery”: [{„id”: 92896, „lat”: „40.272633”, „lng „:” - 79.969086 ”, „ nazwa ”:„ Green Man Tunnel South Park, PA ”, „ adres ”:„ Piney Fork Rd, South Park Township, PA 15129, USA ”, „ opis ”:„ ”}], „ moduleId ":" 46695766 "} A Green Man Tunnel South Park, Pensylwania: Piney Fork Rd, South Park Township, PA 15129, USAuzyskać wskazówki
Spinki do mankietów
http://old.post-gazette.com/regionstate/19981031green4.asp
http://weekinweird.com/2011/09/26/green-man-true-pennsylvania-legend/