Dom
432 Abercorn Street w Savannah, Georgia to grecka struktura odrodzenia z połowy XIX wieku, która znajduje się na rogu Abercorn i East Gordon, na Calhoun Square, w historycznej dzielnicy Savannah. Dom został zbudowany w 1868 r. (W tym czasie dom był wyceniany na ponad 20 000 USD i był uważany za jeden z najdroższych domów w Savannah) dla weterana wojny domowej i kupca bawełny, generała Benjamina J. Wilsona i jego rodziny, którzy przeprowadził się do niego w 1869 roku. Dom stoi teraz pusty i opuszczony, jak już od pewnego czasu, jego niegdyś elegancka fasada wyglądała ostrzegawczo i spustoszona, gdy budynek pada coraz bardziej w ruinę. Obecni właściciele najwyraźniej nie chcą zajmować lokali ani zajmować ich przez nikogo innego.
Legenda
Savannah Georgia obfituje w opowieści o duchach i nawiedzonych domach. Jeden taki dom, znany po prostu z adresu: 432 Abercorn Street, jest przez wielu uważany za najbardziej nawiedzony dom w Savannah (uważany za najbardziej nawiedzony dom w mieście, który jest uważany za najbardziej nawiedzony w Ameryce) los). Ta reputacja zawdzięcza zarówno historii domu i ziemi, na której stoi, jak i mitom i plotkom, które otaczają posiadłość oraz jej poprzednich właścicieli. Tutaj przyjrzymy się historii, a także plotkom i spróbujemy oddzielić ten fakt od fikcji.
Nie bardzo wierzę w duchy lub nawiedzone domy (chcę wierzyć, ale muszę jeszcze zobaczyć coś, co by mnie przekonało, chociaż moje doświadczenia z 432 Abercorn Street są bardzo bliskie), ale kiedy moja żona i ja planowaliśmy podróż do Savannah Zacząłem badać ciekawe rzeczy na temat miasta, które chciałem zobaczyć i doświadczyć, i natknąłem się na 432 Abercorn.
Jedną z historii, które przeczytałem, było to, że żona generała Wilsona zmarła w domu z powodu żółtej gorączki, pozostawiając generała samemu wychowywać córkę. W miarę upływu czasu młoda córka Wilsona lubiła bawić się z dziećmi ze szkoły Massie, która jest szkołą dla dzieci z biednych rodzin, położoną przy Calhoun Square, tylko od 432 Abercorn. Legenda mówi, że generał nie pochwalił, że jego córka bawi się z tymi biednymi dziećmi, a kiedy jego wysiłki, aby temu zapobiec, nie powiodły się, ukarał córkę przywiązując ją do krzesła w oknie salonu, gdzie nie mogła nic zrobić, tylko obserwować inne dzieci bawiące się na placu. Po kilku dniach siedzenia w ten sposób w oknie w intensywnym upale letniego Savannah dziewczynka zmarła z powodu udaru cieplnego i odwodnienia. Wiele lat później generał również zmarł w domu własnymi rękami, a plotka głosi, że para nigdy nie wyszła. Ludzie twierdzą, że widzieli córkę wciąż wyglądającą przez okno salonu, w którym zginęła. Mówią także, że obraz twarzy generałów pojawia się na tynku obok okna.
Inna historia opowiada o potrójnym morderstwie w domu pod koniec lat 50. lub na początku lat 60. XX wieku oraz o tym, że duchy ofiar nawiedzały dom. Ponadto przeczytałem, że posiadłość została przeklęta, ponieważ została zbudowana na starym cmentarzu niewolników. Czytałem także wiele raportów gości w domu, którzy widzieli widmowe postacie i słyszeli dziwne dźwięki, w tym śmiech dzieci. Chociaż nie wierzyłem w to, co nadprzyrodzone, wszystkie te opowieści wystarczająco mnie zaintrygowały, by dodać 432 Abercorn Street do mojej listy „obowiązkowych rzeczy w Savannah”.
Przed wizytą w Savannah nie przeprowadziłem żadnych dodatkowych badań dotyczących tej nieruchomości lub nie przeprowadziłem żadnych dodatkowych badań, ale zainspirowało mnie moje doświadczenie na tej stronie, aby przeprowadzić dalsze badania po powrocie do domu. W trakcie tych badań odkryłem, że niektóre bardziej niepokojące części tej historii to fikcja, ale najbardziej niepokojąca jest stuprocentowy fakt.
Fakty
Dom został zbudowany w 1868 r. Dla generała Benjamina J. Wilsona, który wprowadził się do niego wraz z żoną i pięciorgiem dzieci po ukończeniu domu w 1869 r., A jego żona zmarła wkrótce po Żółtej Gorączce (dokładnie kiedy niepewny. Spis z 1870 r. pokazuje, że wciąż żyje w tym roku), pozostawiając generała samemu wychowywać dzieci. Jednak w tym przypadku legenda i rzeczywistość, w odniesieniu do rodziny Wilsona, dzieliły się w różnych kierunkach. Choć nie jest jasne, kiedy i jak zaczęły się plotki o okrutnym traktowaniu generała jego córki, które ostatecznie spowodowało jej śmierć, jasne jest, że tak właśnie jest; plotki
Rozpowszechnianie tych plotek dotyczących rodziny Wilsona jest w dużej mierze zasługą organizatorów wycieczek widmowych, którzy wykorzystują sensacyjną i przerażającą opowieść, aby przyciągnąć biznes. Jednak nie wszystkie firmy turystyczne czują się komfortowo z tą praktyką. Na przykład Ghost City Tours of Savannah (https://ghostcitytours.com/savannah/) przeprowadził pewne badania nad historiami, aby przedstawić swoim klientom jak najbardziej prawdziwą historię domu i jego historia. W swoich badaniach odkryli spis ludności z 1870 roku, który wyraźnie pokazuje, że wszyscy członkowie rodziny Wilsona, w tym obie córki, żyli w roku 1870. Byli również w stanie ustalić, że Benjamin Wilson nie tylko nie popełnił samobójstwa w 432 Abercorn, ale że nawet nie umarł w stanie Georgia, ale faktycznie zmarł w Kolorado w 1896 roku.
Dzięki dalszym badaniom odkryłem, że obie córki Wilsona żyły w kapturach dla dorosłych. Najstarsza córka, Carrie, poślubiła mężczyznę imieniem Lewis Tye i przeprowadziła się do Atlanty, gdzie zmarła w 1942 r. W wieku 82 lat. Dostępnych jest mniej informacji na temat młodszej siostry Mary, chociaż mogłem się dowiedzieć, że dostała żonaty, z mężczyzną o imieniu Potts.
Chociaż niewiele jest dostępnych informacji na temat Benjamina Wilsona i jego rodziny, wystarczy, aby udowodnić, że straszne historie o rodzinie są całkowicie fałszywe.
Jeśli chodzi o rzekome potrójne zabójstwo w późnych latach pięćdziesiątych lub wczesnych sześćdziesiątych, nie mogłem znaleźć dowodów na potwierdzenie tego, ani żadnej innej historii opowiadanej o historii domu, z wyjątkiem jednej.
432 Abercorn Street, a właściwie cały Calhoun Square, zbudowany jest na szczycie starego, niewolniczego grobu. Kiedy miasto Savannah postanowiło zagospodarować ten obszar, zamiast przenieść ciała tam pochowane, postanowili po prostu zbudować nad nimi. Szacuje się, że ponad 1000 niewolników jest pochowanych w dołach pod tym obszarem miasta. Jeśli ten dom jest rzeczywiście przeklęty i nawiedzony, jak twierdzi wiele osób, wydaje mi się, że z pewnością byłby to powód. Trudno zrozumieć, dlaczego ktokolwiek miałby potrzebę tworzenia sensacyjnych opowieści wspierających nawiedzanie, gdy istnieje prawdziwa historia ludzkiego okrucieństwa i niesprawiedliwości. Jeśli są tu niespokojne duchy, nie mam wątpliwości, że należą one do niektórych z tych biednych dusz, których ciała leżą pod miastem, ich groby są nieoznaczone, a imiona znane tylko Bogu.
Moje doświadczenie w 432 Abercorn
Jak powiedziałem wcześniej, nie jestem zwolennikiem opowieści o duchach i nawiedzonych domach, ale czułem, że mojej wizyty w Savannah czegoś by nie brakowało, gdybym nie odwiedził 432 Abercorn. Pewnego wieczoru wraz z żoną wyruszyliśmy pieszo, trzymając koktajle w ręce, przez zabytkową dzielnicę Savannah, aby odwiedzić ten osławiony dom. Chociaż nie jestem, jak powiedziałem, wyznawcą, nie mogłem się powstrzymać, ale czułem się trochę wystraszony, idąc tymi ciemnymi ulicami, obok tych starych, historycznych domów i budynków, z opowieściami o dawnych morderstwach i niespokojnych duchach na mojej umysł. Tak naprawdę nie spodziewałem się spotkać żadnych duchów ani doświadczyć niczego nadprzyrodzonego, ale, jak się okazało, czekałem na niespodziankę.
Naszym zamiarem, kiedy wyruszyliśmy, było pójść do domu, abyśmy mogli przynajmniej powiedzieć, że tam byliśmy, zrobić kilka zdjęć, aby udokumentować naszą wizytę, i być może zamieścić na Facebooku, a następnie wrócić do Azalea Inn, gdzie byliśmy zostając na drinka. Po przyjeździe zrobiłem kilka zdjęć domu, a następnie podałem aparat mojej żonie, aby mogła zrobić mi zdjęcie na schodach. Jak na razie dobrze. Moja żona oddała mi aparat, a ja zrobiłem jej zdjęcie na chodniku przed domem. To było ostatnie zdjęcie, które zrobiłem tej nocy. Gdy próbowałem wziąć inny, aparat działał nieprawidłowo.
Aparat, o którym mowa, jest dobrej jakości; Canon EOS Rebel T3, który w tamtym czasie był dość nowy, w doskonałym stanie i miał zaledwie kilka dni wcześniej do czyszczenia i konserwacji. Tej nocy stało się to jednak dziwne: obiektyw zaczął się poruszać i wyostrzać, a powiększanie i zmniejszanie samoistnie za każdym razem, gdy naciskałem spust migawki. Wyłączyłem autofokus, ale to nie pomogło. Próbowałem zmienić soczewki, ale bezskutecznie. Automatyczne funkcje zaczęły się włączać i wyłączać losowo, więc przełączam się na tryb ręczny, nadal nie jest dobry. Aparat po prostu nie działał.
Kiedy wróciliśmy do gospody, spróbowałem jeszcze raz zrobić zdjęcie, ale nie było sensu. Kiedy wyjąłem układ z aparatu i umieściłem go w laptopie, aby pobrać zdjęcia, czekałem na kolejną niespodziankę. Na zdjęciu, które zrobiłem mojej żonie, ostatnim zdjęciu, które udało mi się zrobić, jest otoczona jasną, świecącą aurą.
Wyjąłem aparat następnego dnia, ale nadal nie działał. Wyjeżdżając następnego dnia na Florydę, postanowiłem poczekać i oddać aparat do serwisu, kiedy dotrzemy do Orlando. Po drodze zatrzymaliśmy się, by odwiedzić kuzyna mojej żony w Jacksonville. Opowiadając jej dziwną historię z naszej wizyty w 432 Abercorn, wyjąłem aparat, aby jej pokazać, i odkryłem, że z jakiegoś tajemniczego powodu działa teraz idealnie i do tej pory. O dziwo wydaje się, że wszystko, co musiałem zrobić, aby ponownie uruchomić aparat, to opuścić Gruzję.
Wiem, że powiedziałem to już kilka razy, nie jestem wierzący, ale nie mogę zaprzeczyć, że w 432 Abercorn wydarzyło się coś dziwnego. Nie posunę się nawet do stwierdzenia, że były to duchy lub niespokojne duchy źle traktowanych i zapomnianych niewolników, czy coś w tym rodzaju, ale na pewno coś się wydarzyło. I choć historia nie jest już tak rewelacyjna po usunięciu plotek, wciąż jest interesującą i nieco niepokojącą opowieścią oraz miejscem, w którym warto zajrzeć i obejrzeć zdjęcia, jeśli zdarzy się, że spacerujesz w nocy ulicami Savannah.
Zdjęcia czytelnika
Aktualizacja
432 Abercorn został niedawno sprzedany i przyjaciel i sąsiad nowego właściciela poinformowali mnie, że celem jest przywrócenie nieruchomości do dawnej świetności. To z pewnością powinno pomóc rozjaśnić plac i dodać uroku ulicy. Nowi właściciele i ich sąsiedzi mają nadzieję, że powstrzyma to touroperatorów przed opowiadaniem tak fantastycznych historii o nieruchomości (z których część wspomniałem powyżej), a może nawet usunie ją z przystanków wycieczek, lub przynajmniej będzie znacznie mniej ingerujący . Mają również nadzieję, że odrestaurowana nieruchomość okaże się radością dla wszystkich mieszkańców Savannah.