Słowo oburzenie straciło wszelkie znaczenie. Rzeczy nikczemne, szokujące lub ekstremalne są teraz powszechne. Doublespeak stał się językiem XXI wieku. Atak na naszą psychikę - nasze samopoczucie, nasze zrozumienie świata, naszą samą rzeczywistość - jest nieustępliwy. Nasze oburzenie przeradza się w oburzenie tak gwałtowne, że nie ma nazwy.
Jednym z powodów, dla których czujemy się tak urażeni, jest to, że wraz z tym oburzeniem utrzymujemy wrodzony związek z resztą ludzkości. Zaskakuje nas nędza wokół nas i płaczemy za cierpiących. Fakt, że człowiek wyrządza im te rzeczy, jest szczególnie porywający. I uświadamia sobie, że każdy z nas ma swój udział w zadawaniu cierpienia, czy to z polecenia, czy z zaniedbania.
Słyszymy i odczuwamy oburzenie, które skręca się i skręca w amorficzną i bezcelową globalną paplaninę, jednocześnie napełniając się i żywiąc. I, nieuchronnie, zamieszkuje w nas, staje się silniejszy i szuka ujścia. Eksploduje na zewnątrz, gdy angażujemy się w różnego rodzaju akcje protestu i oporu.
Nadmierny wzrost czegokolwiek powoduje reakcję w przeciwnym kierunku.
- PlatonKrajobraz wewnętrzny
To, jak reagujemy, może zmienić lub zaszkodzić. Im silniejsza siła, na którą naciskamy, tym trudniej musimy wywierać, w ten sposób wyrastając antagonistę w Goliat. Media informacyjne się pienią, gdy cykl wiadomości z chwili na chwilę przeradza się w szaloną kakofonię. A dokąd zmierza cała ta energia? Bierzemy to w nas, w nasz wewnętrzny krajobraz.
A teraz, kiedy już tam jest, musimy się z tym pogodzić. Ta wewnętrzna przestrzeń jest wyjątkowa dla każdego z nas, wyrzeźbiona i wyhodowana z doświadczeń naszego życia, stając się centralnym rdzeniem, z którego działamy na świecie. Wszystko zaczyna się w tym miejscu. Dlatego ważne jest, aby dążyć do tego, na co pozwalamy tam rosnąć.
Bóg zmienia was z jednego uczucia na drugie i uczy poprzez przeciwieństwa, abyście mieli dwa skrzydła do latania, a nie jedno.
- RumiŻyjemy w świecie względności. Doświadczamy wszystkiego w stosunku do czegoś innego, a kiedy nie ma „czegoś innego”, nie jesteśmy w stanie doświadczyć tego, czego się doświadcza. To jest nasza rzeczywistość na świecie. Jest to również nasza wewnętrzna rzeczywistość, substancja naszego wewnętrznego krajobrazu, pole, w którym rozpoznajemy nasze wybory i rozwijamy właściwe intencje dla naszych działań.
Mądrość Kabały nazywa to prawą, lewą i środkową linią. Motywuje nas pragnienie czerpania przyjemności. Drabina rozwoju ludzkiego pragnienia zaczyna się od podstawowych pragnień fizycznych dotyczących pożywienia, seksu, rodziny i schronienia, a następnie trwa do ludzkich pragnień społecznych w zakresie pieniędzy, honoru, władzy i wiedzy oraz szczytów w pragnieniu spełnienia duchowego. Na każdym etapie drabiny pożądanie kształtuje nasze postrzeganie rzeczywistości.
Pragnienie się przedstawia i chcę je spełnić. To jest lewa linia, w której króluje ego, ponieważ chcę tego tylko dla siebie. Rozeznanie zaczyna się tutaj, kiedy rozważam możliwy wynik i aby to zrobić, patrzę na mój wewnętrzny krajobraz - moje wartości, moje spojrzenie na siebie w stosunku do innych. Potem pojawia się kluczowy element tego wewnętrznego procesu - intencja stojąca za proponowanym działaniem. Natura tego zamiaru została zbudowana we mnie przez całe moje życie.
Jeśli uważam za dopuszczalne krzywdzenie lub wykorzystywanie innych w celu zdobycia tego, czego chcę, pozostaję na lewej linii i działam egoistycznie. Jeśli uważam, że wszystkie działania muszą służyć dobru wspólnemu, jak i mnie, łączę tę wartość (prawy wiersz) z lewicą. Linia środkowa pojawia się jako poprawna kombinacja właściwości pozostałych dwóch linii i to jest ścieżka, którą obieram. Wybór jest między egoizmem a altruizmem. Kiedy ego panuje, świat pogrąża się w chaosie, jak widzimy każdego dnia.
Kiedy więc do tego dojdziecie, uspokojenie obecnego kryzysu światowego jest zadaniem wewnętrznym. Ale to nie jest łatwa praca, ponieważ metoda jest sprzeczna z naszymi wrodzonymi pragnieniami samorealizacji. W takim razie w jakim kontekście tworzymy odpowiedzi na globalny chaos?
Poszukaj instrukcji dla Matki Natury
Istniejemy w zakresie przewidywalności, mocy, niezawodności i całkowitej wspaniałości natury. Widzimy, słyszymy, dotykamy, smakujemy i wąchamy. Składamy się z jej elementów. Nasze ciała odzwierciedlają jej działanie - poszczególne narządy, działając razem w harmonii, podtrzymując się nawzajem, dając życie tej bestialskiej części nas.
Natura istnieje na mocy prawa, zarówno zewnętrznego, jak i wewnętrznego. Po prostu dzieje się grawitacja, fale radiowe, elektryczność, jak bicie serca, oddychanie, trawienie. Inne subtelniejsze, ale równie potężne prawa tworzą szablon relacji międzyludzkich. Są to współzależność, altruizm, równowaga i harmonia, wzajemne połączenia. Jednakże ludzkość, pod wpływem ego, nieustannie poszukujemy spełnienia naszych własnych pragnień. Nasza rosnąca potrzeba samozadowolenia uwodzi nas do podążania za lewą linią, coraz bardziej oddzielając się od siebie.
Okazuje się, że Matka Natura zauważa. Używa swojej przerażającej mocy, aby przywrócić równowagę. I to ona zwycięży.
Ale co, jeśli mielibyśmy ją do tego pobić?
Kiedy kontaktujesz się z Wyższym Ja, źródłem energii w nim, stykasz się ze zbiornikiem nieskończonej mocy.
- Deepak ChopraInstynktownie chcemy poprawić otaczający nas świat, ponieważ właśnie tam pojawiają się nasze problemy. Ale tak naprawdę jest to złudzenie. Źródłem naszych problemów jest rosnące ego. Tak jak deska rozdzielcza pojazdu pokazuje dane kierowcy, takie jak prędkość, paliwo itp., Świat przedstawia nam różne dane, które informują nas o naszych wewnętrznych cechach. Ma to postać wyzwań życiowych, które zmuszają nas do zbadania naszych wzajemnych relacji. Jeśli poprawimy nasz egoizm, nasze negatywne nastawienie do innych, „deska rozdzielcza” przedstawi nam doskonały świat - replikę naszego świata wewnętrznego. Wielokrotnie przebudowujemy i przemodelowujemy nasz wewnętrzny krajobraz, aż będziemy w stanie stworzyć idealne połączenie między nami.
Nie jest to najłatwiejsza praca wewnętrzna, ponieważ często jesteśmy wezwani do dokonywania wyborów sprzecznych z naszymi pragnieniami. Mamy jednak wiarygodny i trwały środek - prawa natury. Jeśli bycie w zgodzie z nimi jest „za”, nie musimy być przeciwni. Nasze decyzje i zachowania będą miały na celu nieustanne wyobrażenie sobie świata, który działa dla wszystkich. Zawsze będziemy wspierać współpracę, współpracę, miłość i troskę o naszych bliźnich.
I wtedy, gdy ustalimy tę rzeczywistość w sobie, wszelkie działania - protesty, wpływanie na ustawodawstwo, ubieganie się o urząd, marsz - stają się święte. Naszą intencją staje się przywrócenie równowagi i harmonii natury poprzez uporządkowanie naszego życia według jej szablonu, a nasze przesłanie pochodzi z tego miejsca.