Co to za zapach? Duch!
Duchy są powszechnie znane z wyglądu lub dźwięku. Kiedy większość ludzi myśli o duchu, wyobrażają sobie mroczne zjawisko, a może dźwięk bezcielesnych kroków lub stukanie w drzwi i ściany. Czasami ludzie zgłaszają, że został dotknięty przez ducha - chłodny powiew powietrza wiejący przez nich lub zimny dotyk niewidzialnej ręki. Ale czy ludzie kiedykolwiek wąchają ducha? Czy duchy pachną? Tak, czasami to robią. Nie jest to kwestia złej eterycznej higieny (chociaż tak naprawdę jest przynajmniej jeden taki przypadek!), Ale zwykle zapach ducha wskazuje na naturę i intencje wydzielającej go istoty.
Zapach mojego pierwszego ducha
Moje zainteresowanie zapachami duchów zaczęło się kilka lat temu, gdy szedłem przez narodowy park wojskowy Gettysburg. Gettysburg, małe miasteczko w południowo-środkowej Pensylwanii, było miejscem najbardziej brutalnych walk w amerykańskiej wojnie domowej. W ciągu zaledwie trzech dni, od 1 do 3 lipca 1863 r. W mieście i jego bezpośrednim otoczeniu zginęło 51 tysięcy żołnierzy. W dniu, w którym przeszedłem przez pole bitwy, było ciepło i słonecznie. Właśnie przeszedłem przez skalistą skarpę Devil's Den, miejsca zaciekłych walk na polach bitewnych w Gettysburgu, i poszedłem szlakiem przez przylegający odcinek lasu. W pewnym momencie poczułem wyraźny słodki zapach tytoniu do fajki wiśniowej. Był tak silny, że zatrzymałem się i rozejrzałem, by znaleźć źródło. Szlak był prosty i widziałem dużą odległość przed sobą i za mną. Na szlaku nie było nikogo innego. Spojrzałem w prawo i nie było nikogo w lesie. Po mojej lewej stronie drzewa ustąpiły miejsca płytkiemu grzbietowi. Poszedłem na szczyt grzbietu, z którego roztaczał się widok na rozległe, czyste pole. Nie widać osoby. To było dość zaskakujące - w pobliżu nie było nikogo, a w powietrzu nie było dymu. Ale zapach tytoniu był z pewnością obecny i występował tylko w jednym niewielkim obszarze szlaku.
Później tego samego wieczoru, kiedy wróciłem do domu, szukałem w Internecie zapachu dymu tytoniowego w Gettysburgu i zdziwiłem się, widząc wiele relacji ludzi pachnących dymem tytoniowym na polu bitwy bez widocznego źródła. I wiele z tych kont miało miejsce tam, gdzie byłem, w Devil's Den! W czasie bitwy pod Gettysburgiem palenie fajki było popularną rozrywką, a wielu żołnierzy i oficerów paliło fajki. Czy to możliwe, że żołnierz palił fajkę na tym szlaku do Devil's Den, kiedy został zabity? Biorąc pod uwagę, że palenie podczas walki lub marszu do niego byłoby prawdopodobnie złym zwyczajem, być może właśnie to go zabiło, gdy wróg zauważył blask jego fajki lub poczuł powiew jego zapachu. A może obozował tam, paląc przed rozpoczęciem walki. Możliwe jest również, że niezależnie od tego, czy palił, czy nie, kiedy umarł, zapach jego ulubionego dymu tytoniowego wciąż unosi się w powietrzu jako eteryczny zapach przypominający nam życie i śmierć jednej osoby na polu bitwy.
Więcej upiornych zapachów w Gettysburgu
W Gettysburgu, spośród czterech sposobów doświadczania duchów (wzrok, dźwięk, dotyk, węch), zapach faktycznie zajmuje drugie miejsce. Oprócz zapachów perfum, kwiatów i prochu, dominuje również dym z cygar i fajki. Co ciekawe, doświadczanie duchów wzrokiem jest najmniej powszechną metodą w Gettysburgu.
Innym miejscem w Gettysburgu, Sachs Covered Bridge, było miejsce trzech wieszaków dezerterów wojskowych. Odwiedzający mostek relacjonują zjawiska, słyszenie głosów, niewidzialne dotykanie i wąchanie dymu cygarowego - być może resztkowy zapach ostatniego dymu trzech powieszonych mężczyzn przed egzekucją?
Mark Nesbitt, płodny badacz zjawisk paranormalnych w Gettysburgu, powiedział w wywiadzie, że podobnie jak obserwacje, niektóre duchy mogą wyczuć zapach upiorów. Wskazuje, że podczas wycieczki jedna osoba może poczuć zapach tytoniu fajkowego lub dymu z cygar, a druga nie. Jest to dobra oznaka nadprzyrodzonego zapachu, ponieważ gdy ktoś pali prawdziwą fajkę lub cygaro, wszyscy obecni go wyczują. Opowiada także historię dochodzenia, które przeprowadził w Cashtown Inn w Gettysburgu. Wszystkie trzy kobiety pachniały dymem papierosowym, a kiedy o tym wspomniały, trzej obecni mężczyźni powiedzieli, że nic nie czują. Istotą, z którą się skontaktowali, był mężczyzna o imieniu „Sarge”. Był weteranem z Korei i Wietnamu oraz rowerzystą, który odwiedzał The Cashtown Inn, gdy był to bar dla rowerzystów w latach 60. i 70. Prawdopodobnie próbował zaimponować kobietom, dając im do zrozumienia, że teraz może być duchem, ale nadal jest fajny!
Paranormal Perfume in The Whaley House
Whaley House w San Diego w Kalifornii to posiadłość zbudowana przez Thomasa Whaleya w 1857 roku. Najwyraźniej z pewnym brakiem racjonalności zbudował dom swojej rodziny na miejscu byłej publicznej szubienicy. Można by pomyśleć o okropnej śmierci i cierpieniach związanych z ziemią, nikt nie chciałby tam mieszkać. Ale on to zrobił. W konsekwencji on i jego rodzina ponieśli szkodliwe skutki, jakie kryje w sobie takie miejsce. Po raz pierwszy odwiedziła ich upiorna obecność „Jankesa” Jima Robinsona, włóczęgi i złodzieja, który został powieszony na miejscu cztery lata przed tym, jak Whaley zbudował tam dom. Był to straszny widok o wysokości 6 stóp i 4 cali. Jakby żałosne prześladowanie takiej wiedźmy nie było wystarczająco złe, rodzina Whaley przeżyła szereg przedwczesnych zgonów i samobójstw.
Dziś dzieci, które zbliżają się do Whaley House, mogą spotkać się z nieprzyjemną niespodzianką. W jednym z opowiadań dwóch chłopców nacisnęło dzwonek uruchamiany dźwignią przy drzwiach wejściowych. Rozległ się dźwięk szybkich, lekkich kroków przechodzących przez podłogę w środku, a potem drzwi otworzyły się tylko z trzaskiem i wytrysnął silny zapach perfum. Drobna kobieta wyjrzająca przez małe okienko w drzwiach wykrzywiła się: „Są tu przerażone wielkie oczy!” Dzieci, co zrozumiałe, uciekły w przerażeniu.
To, co napotkali nieszczęsni chłopcy, było niewątpliwie duchem starej pani Whaley, która dawno temu terroryzowała dzieci, które zakradały się do jej domu o zachodzie słońca w nadziei, że ujrzą okropne widmo Jima Robinsona. Pani Whaley zwykle straszyła ich prosto z werandy, ale czasami wprowadzała ich do środka i chłodziła do szpiku kości opowieściami o makabrycznej duszy łobuza zamieszkującego jej dom. I bez wątpienia zaatakowała ich nosy ciężkim zapachem francuskich perfum.
Ariana Grande Pachnie Piekłem na Cmentarzu Stull
W wywiadzie dla „Complex Magazine” Ariana Grande, która ma być „normalną” gwiazdą małego boppera, ujawniła przerażające spotkanie z tym, co nadprzyrodzone. Według Ariany, ona i jej przyjaciele zatrzymali się w Kansas City, kiedy zdecydowali, że chcą udać się na Cmentarz Stull, położony w miasteczku Stull, czterdzieści mil na zachód od miasta. Przybyli tam następnej nocy. Gdy zbliżyli się do cmentarza w samochodzie, nagrobki i pozostałości starego kamiennego kościoła wyryły surowe sylwetki na tle ostatniego światła zmierzchu. Zanim nawet wysiedli z samochodu, mogli poczuć wokół siebie negatywną energię, a zapach siarki dusił powietrze. Ariana wiedziała, że zapach siarki jest znakiem demona, podobnie jak mucha, która nagle pojawiła się wraz z nimi w samochodzie. Przerażeni, nigdy nie opuścili samochodu. Ariana opuściła okno, przeprosiła umarłych za zakłócenie ich wypoczynku i szybko stamtąd wyjechała.
Być może miała szczęście, że ona i jej przyjaciele nie odważyli się zapuścić na przeklęty cmentarz, ponieważ podobno jest to jedna z siedmiu bram do piekła. Legenda głosi, że na cmentarzu leżały schody, przykryte ukrytą pieczęcią. Gdyby znaleźli te kroki i zstąpili, nigdy by nie wrócili, bo są schodami do podziemnego świata! Inne złe zabytki na cmentarzu to kościół i drzewo. Ruiny kościoła nie mają dachu, a jednak podczas burzy deszczowej można pozostać całkowicie suchym, stojąc w jego murach z powodu ciemności nasyconej w nim przez wiedźmy i okultystów, którzy kiedyś tam czcili. Sosny już tam nie ma. Ścięto go, aby uchronić ciekawskich przed krzywdą, ponieważ drzewo było dawno temu używane do powieszenia wiedźm, chociaż kikut jego pnia wciąż rozdziela nagrobek na pół w miejscu, w którym kiedyś wyrósł.
Istnieją doniesienia o ludziach, którzy są wypędzani z cmentarza przez ciężarówki, czasem ścigane ze Stull aż na dwadzieścia mil. Być może dotyczą obywateli, którzy chronią poszukiwaczy mocnych wrażeń przed przeklętymi przesłankami, a może chronią dodatkowy potężny sekret nieznany nikomu poza sobą. Biorąc pod uwagę konsekwencje poszukiwania przekleństw pokonanych czarownic i schodów do świata podziemnego, zaufaj swojemu nosowi; siarka brzydko pachnie, podobnie jak piekło i schody, które tam prowadzą. Stąpaj lekko w takich miejscach.
Wielki smród w Martinsburgu
Martinsburg, WV było drugim co do wielkości miastem w dolinie Shenandoah podczas wojny secesyjnej i było ważnym strategicznym miejscem. Był różnie okupowany zarówno przez siły Unii, jak i Konfederacji, zmieniając własność między dwiema armiami 37 razy. Jeden park w Martinsburgu był miejscem szczególnie krwawej bitwy. Istnieje wiele doniesień od osób odwiedzających park, które łapią powiew bardzo okropnego zapachu. Kiedy się rozejrzysz, źródło jest zawsze identyfikowane jako nastoletni chłopak oparty o pobliskie drzewo. Młodzież ma 5 stóp wzrostu, nosi poszarpane brązowe spodnie, brudną czerwoną koszulę w kratę, szelki, bez butów, ma brudne stopy i miękką czapkę z miękkim rondem. Zapach, który wydziela, jest okropny i został opisany jako zgniłe śmieci, pot koński lub zjełczałe mięso. Kiedy ludzie go wzywają, nie odpowiada i po prostu znika im na oczach.
Konfederaci żołnierze nosili czapki z małymi rondami zwanymi kepi. Żołnierze często byli obdarci, z niewielką ilością mydła lub bez mydła do kąpieli. Fakt, że objawienie nie zareagowało na wzywających go ludzi, sugeruje, że było to nawiedzone nawiedzanie, manifestacja, która jest po prostu wspomnieniem miejsca odtwarzającego wizję tego, kto tam był - samo wcielenie nie ma inteligencji. W tym przypadku nie tylko pojawił się widok chłopca, ale także jego zapach. Nieprzyjemny zapach tego ducha, choć zniechęca do pikniku w parku, jest również świadectwem okropnych warunków, jakich doświadczali żołnierze wojny domowej.
Wendigo
Wendigo, znany również jako Windandingo, jest przerażającym złym duchem w tradycji rdzennych Amerykanów z plemion mówiących Algonquian w Ameryce Północnej, w tym między innymi Chippewa, Cree, Micmac, Montagnais i Naskapi. Wendigo manifestuje się jako potężna, nędzna bestia chodząca na dwóch nogach z długimi rękami, niesamowicie długimi, postrzępionymi zębami, dwoma maniakalnie czerwonymi świecącymi oczami i pokryta bagiennym szczątkiem. Pachnie jak gnijące liście lub zgniłe mięso. Jest znany z kanibalizmu i zjada ludzi, ilekroć ich zauważy. Być może jest to powód jego najbardziej plugawego zapachu, oprócz zła emanującego z jego przeklętej istoty. Zamieszkuje najbardziej samotne miejsca w lesie. Kiedy w lesie czuje się takie obrzydliwości, najlepiej odwrócić się i uciec i dzięki Bogu tylko wąchałeś go i nie widziałeś, bo jeśli cię zobaczy, na pewno uszczęśliwisz Wendigo jego kolacją.
Zapach dla twoich myśli
Skąd więc pochodzą te wszystkie upiorne zapachy? Jednym ze sposobów powstawania zapachu ducha jest zamiar przekazania czegoś świadkowi tego. Zapach i pamięć są ze sobą ściśle powiązane. Zapach jest bardzo łagodnym sposobem dla ducha osoby, którą kiedyś znałeś, aby się z tobą komunikować, a nie straszyć cię widokiem całego ciała lub mylić głosem bez widocznego źródła.
Niektóre odmiany zapachów duchów obejmują zapachy kwiatowe: róża, liliowy i jaśminowy są przypisywane duchom tych, którzy niedawno przeminęli. Zapachy życia codziennego, takie jak dym z cygara lub fajki, specjalne perfumy lub wody kolońskie, parzenie kawy i gotowanie potraw, były wspólne dla ducha w ciągu jego życia, a teraz wykorzystuje je, aby poinformować bliskich, że są blisko radości lub ból. Negatywne zapachy, takie jak pleśń, zgniłe jajka, siarka i gnijące pokarmy, atakują obszary, w których przebywają nieprzyjazne lub złe duchy.
Innym sposobem powstawania zapachu ducha jest po prostu wrodzona charakterystyka samego bytu. Jest to zapach perfum, dymu lub kwiatów, ponieważ w życiu taka osoba była znana lub lubiana. W przypadku demona lub innego złego ducha nie może powstrzymać się od wydzielania śmierdzącego smrodu rozkładającego się ciała lub siarki, ponieważ śmierć i rozkład są podstawowymi istotami jego istoty.
Duchy mogą nas też wąchać
Dym z płonących roślin (rozmazywanie) był używany od czasów starożytnych w celu ochrony przed niewidzialnymi duchami i myślami. Dym z rozmazywania powstaje albo przez rozsiewanie suchych ziół na rozgrzanych węglach, albo przez rozpalanie suchych ziół w misce.
W szczególności szałwia jest powszechnie stosowana przez rdzennych Amerykanów z Równin Narodów, a jej stosowanie jest dziś szeroko stosowane w dochodzeniach paranormalnych i sprzątaniu domów. Jest tradycyjnie stosowany podczas ceremonii i jest zawarty w torbach lekarskich i pakietach. Szałwia jest spalana podczas rozmaitych ceremonii, aby wypędzić złe duchy, uczucia lub wpływy. W nowoczesnym domu wolno palący się ceramiczny uchwyt jest przenoszony z pokoju do pokoju, umożliwiając rozprzestrzenianie się dymu szałwii w całym pomieszczeniu. Według tradycji indyjskiej: „Mędrzec wywołuje choroby złych duchów. Odsuwają się od niego, gdy jest spalony. Nie powoduje to, że dobre duchy chorują. Nie odejdą, gdy zostanie wędzone. ”
Ulotny aromat drugiej strony
Chociaż zapachy są bardzo ważnym środkiem do wykrywania i interpretowania duchów, bardzo trudno je analizować i dokumentować. Dzięki celownikowi wzrokowemu można zwykle złapać kamerę lub film. W przypadku zjawisk słuchowych istnieje rejestrator dźwięku. Ale w przypadku zapachów nie ma niezawodnego narzędzia, którego można by użyć na miejscu do rejestrowania i wyjaśniania wrażeń. Musi to być prawie całkowicie oparte na zeznaniach obserwatora, który wiele razy może nie być w stanie ustalić lokalizacji lub źródła zapachu. Źródło i znaczenie upiornego zapachu zależy od intuicji obserwatora. Chociaż nie można mechanicznie udokumentować zapachu, wrażliwa i introspektywna osoba może czasami uzyskać więcej znaczenia z tego utrzymującego się zapachu niż tylko powiew w powietrzu.