Czy coś się zawiesiło w północnym Meksyku?
Zaczęła się jedna letnia noc
Późnym wieczorem mały samolot opuścił lotnisko El Paso. Jego miejsce docelowe? Meksyk. Nikt nie wie, kto dokładnie był w samolocie. Pojawiły się sprzeczne doniesienia o złożeniu planu lotu, podczas gdy inni stwierdzili, że nie ma takiego planu. Niektórzy uważają, że zostało to zakryte, aby zamaskować to, co wydarzyło się tego dnia. Inni uważają, że pilot samolotu był kurierem narkotykowym. Kimkolwiek był pilot, nie miał pojęcia, co nadejdzie, i nigdy nie dotrze do Mexico City. Jego los zapoczątkuje ciąg wydarzeń, które doprowadzą nie tylko do jego śmierci, ale i śmierci wielu żołnierzy meksykańskiego wojska.
Zderzenie
Kiedy jego samolot wzniósł się w ten letni dzień i wystartował do lotu przez granicę Meksyku, pilot nie wiedział, co leci z zatoki. Inny samolot leciał z dużą prędkością, ponad 2500 mil na godzinę na wysokości 75000 stóp. Początkowo kierował się do Teksasu, ale potem zmienił się w Meksyk. Opadł do 45000 stóp, a następnie zwolnił do prawie 2000 mil na godzinę. W końcu nieznany samolot wylądował na wysokości 20000 stóp.
Podobnie jak pilot małego samolotu, nazwisko pilota drugiego samolotu również było nieznane. Potem stało się nie do pomyślenia. Oba samoloty zderzyły się i spadły na pustynię w pobliżu miasta Coyame.
Nie z tego świata
Z tego, co rozumiemy, pilot i jego samolot pochodzą z Meksyku, więc FAA nie była zobowiązana do przeprowadzenia dochodzenia, ale urzędnicy amerykańscy zaoferowali pomoc, ale zostali odrzuceni przez meksykańskich urzędników. USA wiedziały o tym zdarzeniu, ponieważ cały incydent był monitorowany za pomocą radaru aż do kolizji, gdy stracili kontakt z obydwoma samolotami.
Wysoka prędkość drugiego samolotu i jego nieregularny tor lotu początkowo zaalarmowały amerykańską sieć obrony powietrznej. Później, po podsłuchaniu meksykańskiej komunikacji, stał się bardziej znany armii amerykańskiej, która pilotowała drugi samolot. Nie znali jego imienia, ale byli pewni jednej rzeczy. Nie był z tego świata.
Coś jest nie tak
Ten drugi niezidentyfikowany statek był zaskakująco prawie nietknięty, mimo że zniszczył mały samolot. Kiedy meksykański personel przybył na drugie miejsce katastrofy, zszokowało go stwierdzenie, że drugi samolot był w rzeczywistości przedmiotem w kształcie dysku. Z jednej strony miał uszkodzenia z niewielkim pęknięciem, odsłaniając wnętrze niezidentyfikowanego obiektu na elementy zewnętrzne.
Gdy meksykańskie wojsko wiedziało o tym, co znaleźli, komunikacja nagle się zatrzymała. Mimo że rozkaz został wstrzymany, USA wykorzystały rozpoznanie satelitarne i szpiegowskie do monitorowania tego, co się dzieje.
Zauważyli, że obiekt był wystarczająco mały, aby zmieścić się na płaskiej ciężarówce, którą przewoził meksykański personel. Z konwojem pojazdów ruszyli na południe z obiektem i wrakiem małego samolotu, ale z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu przestali się poruszać. Przelot nad amerykańskim samolotem szpiegowskim ujawnił, że cały personel był nieprzytomny i właśnie wtedy wojsko USA podjęło ruch, aby schwytać obiekt.
USA szybko gromadzi drużynę, która ma przejąć obiekt
Z czterema helikopterami, trzema hueysami i super ogierem USA skierowały się przez granicę. W ramach środków ostrożności objęli ochroną przed zagrożeniami biologicznymi. Gdy personel konwoju przybył do konwoju, okazało się, że wszyscy członkowie meksykańskiego zespołu ratunkowego nie żyją. Szybko podnieśli obiekt z płaskiego łóżka super ogierem, a następnie przystąpili do eliminacji wszystkich dowodów, w tym ciał. Amerykański zespół ratunkowy użył dużej ilości materiałów wybuchowych. Zrobili to nie tylko w celu wyeliminowania dowodów, ale również w celu ewentualnego uniknięcia dalszego zanieczyszczenia.
Czy to prawdziwa historia?
Kolizja nastąpiła w nocy 24 sierpnia 1974 r. Odzyskiwanie nastąpiło następnego dnia rano. Kilka możliwych lokalizacji, do których obiekt został zabrany, to oczywiście Obszar 51, Fort Bliss lub Wright Patterson.
Czy to wydarzenie rzeczywiście miało miejsce? To dość fantastyczna historia. Mogą jednak istnieć inne wyjaśnienia tego, co naprawdę się wydarzyło. Oto kilka możliwości:
- Przestrzeń powietrzna wokół Coyame jest znaną trasą dla handlarzy narkotyków. Co jeśli jeden z samolotów kurierskich musiałby wylądować awaryjnie? Gdyby pojawiła się meksykańska policja, a nawet armia, by to zbadać, mogłoby to zakończyć się przemocą z ofiarami po obu stronach, a tym samym historią poległych żołnierzy na pustyni.
- Powieść „Szczep Andromedy” Michaela Crichtona została opublikowana w 1969 roku, a film został wydany w 1971 roku. Powieść ta ma niesamowite podobieństwo do historii kolizji, która podobno miała miejsce trzy lata później.
Zawsze może istnieć bardziej ziemskie wyjaśnienie, a jeśli to prawda, to jak powstała ta historia? Kto to wymyślił? Wiele raportów o UFO można wyjaśnić, ale istnieje niewielki procent, który sprzeciwia się wyjaśnieniom naziemnym. Może to jest jeden z nich.