Mary Celeste
„Gorsze rzeczy dzieją się na morzu” to zwykle daremna próba pocieszenia kogoś po nieszczęściu, ale czasem gorsze rzeczy zdarzają się na morzu.
Mary Celeste (czasami błędnie nazywana Marie Celeste ) jest prawdopodobnie najbardziej znanym statkiem-widmem.
Po południu 5 grudnia 1872 r. Znaleziono ją dryfującą w Oceanie Atlantyckim między Azorami a wybrzeżem Portugalii. Nikogo nie było na pokładzie i wydawało się, że załoga w pośpiechu opuściła doskonale zdatny do żeglugi statek.
Przedstawiono wszelkiego rodzaju teorie, od buntu po uprowadzenie kosmitów. Ale zagadka upiornej Mary Celeste nigdy nie została rozstrzygająco rozwiązana. Istnieje wiele innych tajemniczych historii statków widmowych - czytaj dalej.
SS Ourang Medan
Załoga nie żyła, statek dryfował; co się stało?
W czerwcu 1947 r. Wezwania pomocy zostały odebrane przez statek w Cieśninie Malakka między Indonezją a Malezją. W kodzie Morse'a nadawca powiedział: „Wszyscy oficerowie, w tym kapitan, nie żyją, leżąc w pokoju chartów i na moście. Być może cała załoga nie żyje. ”Potem był jakiś zniekształcony kod, a po nim„ Umieram ”.
Po tym cisza.
Kiedy ratownicy przybyli i wsiedli do SS Ourang Medan, znaleźli przerażającą scenę. Zwłoki holenderskiej załogi zaśmiecały pokład. Oczy każdego mężczyzny wpatrywały się w przerażenie, a ich ręce wyciągnęły się, jakby odpierały niewidzialnego napastnika. Pod pokładami znajdowało się więcej ciał z twarzami wykrzywionymi przerażeniem i agonią. Nawet pies statku umarł z warczącym pyskiem.
Wyglądało na to, że statek jest zdatny do żeglugi, a poza przerażonymi grymasami ofiar nie było dowodów na przemoc lub nieuczciwą grę.
Kapitan statku ratunkowego Silver Star postanowił holować Ourang Medan do portu. Były ledwie w drodze, zanim załoga Srebrnej Gwiazdy zauważyła dym wydobywający się z kalekiego statku. Udało im się przeciąć linę holowniczą, zanim Ourang Medan eksplodował i zatonął.
Teraz jest problem - SS Ourang Medan nie pojawia się w rejestrach statków; mogło nigdy nie istnieć.
Prawdopodobną teorią jest to, że statek przewoził kontrabandę chemikaliami, materiałami wybuchowymi lub środkami nerwowymi pozostałymi po japońskich eksperymentach z II wojny światowej. Jeśli to prawda, przemytnicy oczywiście nie chcieli zostać odkryci. Być może używali niezarejestrowanego statku-widma i chemikalia wyciekły z ładunku, aby zabić ich wszystkich. Nigdy się nie dowiemy.
Carroll A. Deering
Pod koniec stycznia 1921 r. Carroll A. Deering (powyżej) płynął wschodnim wybrzeżem Stanów Zjednoczonych. Widziała ją kilka innych statków i statków latających. Podobno załoga kręciła się po pokładzie, a statek pokonywał dziwny kurs.
Wczesnym rankiem 31 stycznia oficer Straży Przybrzeżnej zauważył pięciomasztowego szkunera. Jego żagle były ustawione i osunął się na mieliznę przy Cape Hatteras. Było ciężkie morze, pokład był zalany i brakowało łodzi ratunkowych.
Z powodu złej pogody minęły cztery dni, zanim ktokolwiek mógł wejść na pokład rozbitego statku. Kiedy to zrobili, odkryli tajemnicę. Brakowało wyposażenia nawigacyjnego, rzeczy osobistych i kotwic szkunera; podobnie jak załoga.
W marcu 1921 r. Carroll A. Deering rozpadał się na ławicach i został odholowany i zatopiony. Dochodzenie FBI nie przyniosło rozstrzygnięcia i ani dziennik statku, ani jego załoga nigdy się nie pojawili.
Spekulacja prowadzi gamę z sugestiami zaangażowania buntowniczej załogi, piratów i gangsterów prowadzących rum. Oczywiście istnieje opinia, że całą zagadkę można sprowadzić do zjawisk paranormalnych.
MV Joyita
Niezatapialny MV Joyita był statkiem handlowym, który został dryfujący i porzucony na Południowym Pacyfiku w 1955 roku. Zbudowany w 1933 roku jako luksusowy jacht, Joyita (w języku hiszpańskim oznacza „mały klejnot”) nie był dużą łodzią o masie zaledwie 47 ton. Jej kadłub z cedru był wyłożony korkiem, co czyni ją praktycznie niezatapialną.
O 5 rano 3 października 1955 r. Joyita opuściła port Apia na Samoa. Udała się na Wyspy Tokelau, około 270 mil na północ; podróż, która powinna trwać krócej niż dwa dni. Miała na pokładzie 16 członków załogi i 9 pasażerów. Miała też mnóstwo zapasów medycznych, pustych beczek po oleju, drewna i jedzenia.
Po tym, jak 6 października została spóźniona, rozpoczęła się wielka akcja poszukiwawcza i ratownicza, ale Joyita nie została zauważona, dopóki nie znaleziono jej 600 mil na zachód od jej zaplanowanego kursu 10 listopada.
Ciężko wymieniała port, a grupa na pokładzie odkryła wiele osobliwych rzeczy. Na pokładzie nie było nikogo i brakowało czterech ton ładunku. Tratwy ratunkowe zniknęły, a silnik sterburty pokryty był materacami. Na pokładzie nie było dziennika ani sprzętu nawigacyjnego, a na pokładzie były cztery zabarwione krwią bandaże.
Z pewnością było wystarczająco dużo wskazówek, aby morski typ Sherlocka Holmesa rozwiązał zagadkę. Ale nie. Oficjalne dochodzenie ustaliło, że to, co stało się z osobami na pokładzie, było „niewytłumaczalne na podstawie dowodów przedstawionych podczas dochodzenia”.
Stwierdzono, że łódź jest w złym stanie technicznym i że wyciekła. Ale dlaczego załoga i pasażerowie mieliby opuścić statek, który był niezatapialny?
Zakładano nieuchronnie uprowadzenia przez kosmitów, a kilka gazet obwiniało o zaginięcie wciąż aktywnych sił japońskich, które nie słyszały o zakończeniu wojny. Inne teorie obejmują od oszustw ubezpieczeniowych po ten stary stan gotowości, bunt.
MV Lyubov Orlova
MV Lyubov Orlova był 4000-tonowym statkiem zbudowanym przez Sowietów, który zabierał zamożnych rosyjskich turystów na arktyczne rejsy (pokazane poniżej w szczęśliwszych dniach). W 2010 r. Władze St. John's w Nowej Funlandii zajęły ją z powodu niezapłaconych opłat portowych. Dwa lata później została sprzedana na aukcji i wyholowana z portu St. John podczas swojej ostatniej podróży na plac rozbiórki.
Po zaledwie jednym dniu na morzu linka holownicza pękła. Ponownie przywiązana do innego holownika została zabrana na wody międzynarodowe, gdzie kanadyjscy urzędnicy nakazali jej zwolnienie w lutym 2013 r., By dryfowała tam, gdzie zabrał ją prąd.
Miesiąc później zgłoszono, że znajdowała się 700 mil na zachód od wybrzeża Irlandii, lokalizację nadawaną przez latarnię awaryjną, która normalnie aktywuje się tylko w kontakcie z wodą.
Prowadzi to do spekulacji, że teraz siedzi na dnie oceanu, ale nie wtedy, gdy słynne brytyjskie tabloidy spełnią swoje życzenia. Powiedzieli, że latarnia mogła pochodzić z łodzi ratunkowych wyrzuconych za burtę przez ciężkie morze, a statek-widmo wciąż tonął w falach.
Nagłówek w wydaniu The Daily Mail z 23 stycznia 2014 r. Mówi wszystko: „Czy ten rosyjski statek widmo mógł zostać zaatakowany przez CANNIBAL RATS Beach w Wielkiej Brytanii?” Yikes. Dla tych, którzy lubią swoje nowości, był to soczysty przedmiot.
Chodziło o to, że szczurom na pokładzie zabrakło jedzenia i zaczęli się wzajemnie jeść, zamieniając je w dzikich kanibali. Gdyby Lyubov Orlova wylądował na wybrzeżu brytyjskim lub irlandzkim, setki, jeśli nie tysiące, wygłodniałych gryzoni udałoby się na ląd, powodując spustoszenie.
Redaktorzy ślinili się na myśl o tym, że ten widmowy statek przybywa ze swoją głodną załogą, ale do tej pory jest już prawie pewne, że zostali przysłowiowymi zatopionymi szczurami.
Factoidy premiowe
Mitologiczny Latający Holender był żaglowcem skazanym na wieczne przepłynięcie oceanów i nigdy nie dotarcie do portu. Historia pochodzi z XVII-wiecznego folkloru. Pomimo fikcyjnego statusu, statek podobno był wielokrotnie widziany, świecąc upiornym światłem. Uważa się, że widok statku-widma zapowiada katastrofę.
W lipcu 1969 r. Teignmouth Electron, 40-metrowy katamaran, został znaleziony dryfujący po Oceanie Atlantyckim. Jego właściciel, Donald Crowhurst, był konkurentem w okrągłym świecie, pojedynczym wyścigu non-stop w Golden Globe. Crowhurst zniknął wraz z dziennikiem.
Źródła
- „The Mary Celeste - Fact not Fiction.” Maryceleste.net, bez daty.
- „Death Ship: The Ourang Medan Mystery”. Rob Morphy, Mysterious Universe, 29 listopada 2011.
- „Statek-widmo z zewnętrznych banków”. National Parks Service, bez daty.
- „Czy będziemy wiedzieć, jeśli kiedykolwiek”. Sophie Foster, Fidżi Times, 22 czerwca 2009 r.
- „Wśród polowania na malezyjski samolot, Ocean pływa z zaginionymi statkami.” Mark Synnott, National Geographic, 19 marca 2014 r.
- „Czy ten rosyjski statek-widmo został zainfekowany plażą CANNIBAL RATS w Wielkiej Brytanii?” Simon Tomlinson i Chris Brooke, The Daily Mail, 23 stycznia 2014 r.