"Szatan! On jest wszędzie! Strzeż się, strzeż się, strzeż się! ”- Więc zadzwonił napis na plakacie w Pierwszym Kościele Baptystów w Clinton w stanie Indiana. To był dziwny plakat z napalonym diabłem, który utkwił mi w pamięci jako młody człowiek. Widziałem to tylko raz, gdy byłem tam na nabożeństwie z powodu bycia w Harcerstwie Cub (wykorzystaliśmy jeden z ich budynków na nasze spotkania). Kościół katolicki i związana z nim szkoła parafialna, do której uczęszczałem, były mniej siarki, ale z pewnością były zestresowane także Ol 'Scratch.
Witamy w wielkim satanistycznym strachu Stanów Zjednoczonych w latach 80. Konserwatywni chrześcijanie byli dość obojętni wobec tego, że każdy jest satanistą do tego stopnia, że dotarł on nawet do bardziej liberalnych kościołów i niereligijnych. Gdziekolwiek spojrzałeś, był Stary Nick. Nie jestem pewien, jak sobie poradziłem, nie będąc poniżonym samemu. Słuchałem muzyki heavy metalowej, grałem w Dungeons and Dragons i kochałem Halloween. Dodaj moją antyautorytarną passę i lekką antyreligijną perspektywę, niezbyt zdrową w szkole, w której zakonnice walą cię w kostki. Niemal mrugałem tysiącem na liście „och, mój Boże, on jest diabłem”.
Ogólnie rzecz biorąc, strach był czymś więcej. „Ogólnie”. Mówiąc konkretnie, w moim rodzinnym mieście Lyford w stanie Indiana (po drugiej stronie rzeki Wabash od Clinton) działo się kilka rzeczy, które były wręcz przerażające. Jedno miało miejsce w tym okresie, a drugie znacznie wcześniej. Poniżej znajdują się fakty i folklor, które zebrałem na obu tych tematach.
Niedawno rozmawiałem o tym z przyjacielem i niedawno spędziłem trochę czasu w mojej rodzinnej miejscowości odwiedzającej rodzinę, co zostało mi przypomniane. Wykopałem stare historie, które napisałem lata temu (wystarczy, że mógłbym użyć słowa „dekady” i byłoby to dokładne). Będąc gazeciarzem, a następnie kosząc miejscowy park, dałem sporo interakcji ze starszymi, bardziej marynowanymi „dżentelmenami” wioski, a także z lokalnym ministrem, od którego otrzymałem te historie. Następnie skontaktowałem się z kilkoma innymi przyjaciółmi z dzieciństwa, aby ugruntować kilka rzeczy w obu częściach poniżej.
Część pierwsza z dwóch: Kult satanistyczny Parke-Vermillion z lat 80. (znany również jako bardzo krótki odcinek)
W latach 80. podobno istniał lokalny kult satanistów w rejonie Lyford-Clinton. Mówiono, że spotykają się po stronie hrabstwa Parke (niedaleko Lyford) w nocy, tańczą przy ognisku i składają ofiary ze zwierząt. To prawda, że pochodzi od starej strony „przyjaciół przyjaciela”, ale wciąż było dość interesujące. Jeden z moich najbliższych przyjaciół nalegał, aby jego mama pracowała z jednym z nich w miejscowej szkole, a ta osoba przyznała się do tańca i zasugerowała poświęcenie. Jego mama jednak nie chciała o tym rozmawiać, ale z pewnością wydawała się być zaciśnięta z powodu strachu, a nie dlatego, że jej syn opowiadał bajki - w każdym razie nie był skłonny. Matka innej przyjaciółki pracowała w miejscowej bibliotece, a jeden z jej kolegów zawsze plotkował na ten temat.
Mogę powiedzieć, że były dwie rzeczy, które osobiście spotkałem, które nadają prawdziwość opowieściom. Pierwszym był duży stos skór zwierzęcych, które znalazłem podczas wędrówki po lesie w pobliżu mojego domu, przy torach kolejowych. To też nie był mały stos. Był dość duży, z kilkunastoma skórkami. To były oczywiście kocie skórki. Dlaczego mówię oczywiste? Oprócz dorastania w sposób, który dawał wiedzę o faunie w ogóle, było dość kawałków głów i ogonów, że ciała były zdecydowanie koci. To było bardzo niepokojące, nieco surrealistyczne i niezwykle denerwujące, ponieważ czułem się bardziej zły niż przerażony.
Po drugie, po znalezieniu futer zwierząt, wraz z kilkoma przyjaciółmi zawarliśmy pakt, aby się do nich zakraść, jeśli kiedykolwiek zobaczymy ich ognisko. Mieliśmy okazję na corocznym festiwalu Little Italy, kiedy widzieliśmy ognisko w lesie, niedaleko brzegu rzeki, gdy przechodziliśmy przez most na rzece Wabash. Słyszeliśmy, że kult zrobi coś wielkiego podczas Festiwalu, ale nic z tego nie wynikło. Mieliśmy nadzieję, że przyłapią ich na wykonywaniu jakiejkolwiek ceremonii.
Poszliśmy więc przez las i zamknęliśmy się przy ognisku. Na pewno była muzyka i taniec. Widząc, jak jeden z moich przyjaciół nawet nie wydostał się z mostu do lasu, a drugi zatrzymał się, gdy usłyszeliśmy muzykę, wciąż wstydzę się powiedzieć, że poszedłem tylko trochę dalej. Do dziś przypuszczam, że słyszałem muzykę Ozzy Osbourne, ale widząc, że był jednym z moich ulubionych artystów, mogło to po prostu być w mojej głowie. Kształty i cienie podskakiwały, jakby tańczyły, ale ja po prostu nie miałem w sobie, żeby iść dalej.
Ostatecznie nie mogę powiedzieć z całą pewnością, że to kult. Później usłyszałem, poprzez winorośl plotkarską, że jest to bardziej niż prawdopodobne. Biorąc pod uwagę, że to byłby tylko czternastoletni chłopiec, który miałby szansę zostać złapanym przez tego, kto wie, co, myślę, że dokonałem właściwego wyboru, ale niepokoi mnie to, że nigdy się nie dowiem.
Część druga z dwóch: Mniej niż święty początek Lyford i Haunted Lyford School (znana również jako „sekcja dłuższa”)
Zaczyna się od wielebnego Johna Lyforda, pierwszego wyświęconego chrześcijańskiego ministra, który przybył na amerykańskie wybrzeża. Użycie terminu „wielebny” może jednak nie być zbyt odpowiednie. Powodem, dla którego przyjechał do Ameryki, było przede wszystkim zgwałcenie kobiety w Irlandii i musiał unikać jej męża. Będąc w Stanach, został wygnany z Kolonii Plymouth za nieprzyzwoite i niemoralne zachowania, z których część miała związek z szeptami czarów, ale zdecydowanie musiała mieć do czynienia z romansami, z których jednym skutkiem był nieślubny drań.
Chociaż mógłbym napisać cały rozdział o Johnie Lyfordie, to jego drań prowadzi bezpośrednio do naszej małej wioski Lyford. Podczas gdy jego ojciec zmarł jeszcze na wschodnim wybrzeżu w 1649 r., Jego syn wędrował po rozrastających się koloniach, ostatecznie zakładając własny kościół po zachodniej stronie Massachusetts lub wschodniej stronie tego, co wkrótce miało stać się kolonią Nowego Jorku, dokładna lokalizacja jest nieco rozmyta.
Legenda głosi, że kościół był frontem dla Johna Lyforda, drania syna Johna Lyforda. Wściekły na to, że unikano go zarówno za działania jego ojca, jak i za jego nielegalne narodziny, założył własne sabat, utrzymując pozory najlepiej jak potrafił i przemieszczając się na zachód lub południe, gdy było to konieczne.
I z pokolenia na pokolenie z Lyford, zgodnie z legendami starszych w Lyford, przybywa WH Lyford, który był wiceprezesem Chicago & Eastern Railroad, która biegła przez obszar, który stałby się miastem Lyford. Nic nie wskazuje na to, że ten konkretny członek klanu Lyford był kimś innym niż znakomitym, uczciwym członkiem społeczeństwa i że spędził niewiele czasu w mieście Lyford. Nazwa miasta była po prostu nie do poznania i nie jestem zainteresowany próbą nawiązania jakiegokolwiek innego połączenia, poza tym, co powiedziano mi i co napisano powyżej.
Szatańskie i czary łączą się z budynkiem Lyford School, domu latających trojanów. Szkoła K-8 (od przedszkola do ósmej klasy, dla moich nie-amerykańskich czytelników), otworzyła swoje podwoje w 1918 roku jako murowany, parterowy dom szkolny z piwnicą. Następnie zamknął je wiosną 1956 r., Gdy mniejsze szkoły połączyły się w nową szkołę Rosedale. Szkoła została sprzedana na aukcji w 193 r. I zburzona w latach 1964–1965.
Legenda głosi, że grupa czarownic korzystała ze szkoły, jedna z nich była nauczycielką i miała klucze do wejścia i wyjścia. Spotykali się w nocy podczas nowiu i podczas specjalnych świąt, zwłaszcza Halloween, aby odprawiać szatańskie rytuały. Bardziej niż pod radarem niż współcześni sataniści, pozostali na niskim poziomie i prawdopodobnie mogliby się spotykać jeszcze przez pewien czas, z wyjątkiem tego, że podczas rytuału jednej nocy jeden z nich zmarł z powodu rany od noża. W zależności od tego, kto opowiada tę historię, był to albo wypadek podczas ceremonii, albo jedna z jej sióstr z klanu ofiarowała ją.
Ciała nigdy nie odnaleziono, a sabat był na tyle bystry, by rozproszyć się lub spotkać gdzie indziej, przynajmniej na tyle daleko, by nie wchodzić już w historię. Wynikiem wypadku / morderstwa było nawiedzenie szkoły. Słychać było kroki i od czasu do czasu chwytano kostkę. W nocy spacerując poza szkołą, można było usłyszeć śmiech i krzyki. Większość opowieści dotyczy wiedźmy, choć niektórzy twierdzą, że zamiast niej nawiedza ją zmarły student, choć nikt nie zna przyczyny śmierci.
Teraz te plotki i odgłosy nie były przyczyną zamknięcia szkoły. Czasy się zmieniają i szkoły się łączą. To nie jest tak, że większość ludzi wkłada w to zamieszanie, jak to zwykle bywa w przypadku historii o duchach.
Historia nie kończy się tutaj. Kiedy szkoła została zburzona w latach 60., mieszkańcy mogli zabrać do domu belki na własny użytek. Niektóre konstrukcje, w których wykorzystano te wiązki, stały się następnie związane z ich własnymi upiornymi opowieściami, od kroków po upiorną obecność.
Jeden przyjaciel z Lyford, w moim wieku, o którym dobrze wiedziałem, opowie o swoich doświadczeniach. Jego ojciec wziął kilka wiązek, aby zbudować garaż, który został przekształcony w sypialnię wraz z rozwojem rodziny. Jego najstarszy brat, który jako pierwszy miał pokój, od czasu do czasu wspominał o słyszeniu kroków za drzwiami, a także budził rodziców wiele razy swoim okropnym podrzucaniem i przewracaniem, w które całkowicie się owinął. Kiedy w końcu przyszła kolej na młodszego brata, on również usłyszał kroki zarówno na korytarzu, jak i w pokoju. Czasami czuł, że ktoś siedzi u stóp łóżka, ale kiedy otworzył oczy, nic tam nie było. Mówił nawet o poczuciu obecności, która zawsze patrzyła na niego gwałtownie.
Wniosek
Czy satanistyczny strach lat 80. wpłynął na opowieści, które opowiedział mi starszy dżentelmen i pastor? Bardziej niż prawdopodobne, przynajmniej nieco w przypadku pastora. Był znany z tego, że był pełen ognia i siarki, ale kilka razy chodziłem na jego służbę. Jeśli chodzi o starszych panów, jestem gotów nazwać remis między rzeczami, które słyszeli i doświadczyli, że zostali nieco upiększeni strachem. Może czasem starsi bracia robią psikusy, aby przestraszyć swojego najmłodszego brata, powodując przeciążenie wyobraźni. Być może w końcu rodzina Lyford ma coś więcej, nawet jeśli sama rodzina nie była jej znana.
Mam jedno wielkie zastrzeżenie, a pogląd satanistów i czarownic podany powyżej pochodzi od tych, którzy opowiadali historie. Spotkałem wielu satanistów i zaprzyjaźniłem się z parą, a oni w żaden sposób nie odzwierciedlają kultu opisanego powyżej. Zdecydowana większość satanistów nie zabija zwierząt. W rzeczywistości są zazwyczaj ateistyczni, a nawet teistyczni sataniści / Lucyferianie byliby przerażeni tą praktyką. Osobiście mam wrażenie, że ten satanistyczny kult, o którym mówię, był grupą nastolatków lub bardzo młodych dorosłych, którzy po prostu chcieli trochę uwagi i chcieli przestraszyć ludzi, robiąc okropne, głupie rzeczy.
Również współczesne czarownice zwykle praktykują magię Ziemi lub formę Wicca i nie podpisują swoich nazwisk w żadnej satanistycznej książce. Większość też nie tańczy nago przy ognisku, chociaż kilku, których znam, przyznało się do tego, ale tyle samo z wolności i władzy feministycznej niż cokolwiek innego.
Dziękuję za pobłażanie mi. Być może kiedyś napiszę to bardziej w stylu folklorystycznym, używając cytatów i imienia / ostatniego inicjału, ale chciałem, aby ta pierwsza runda była bardziej historią i mniej akademicką. Mam nadzieję, że przyszło to w przyjemny, choć nieco przerażający sposób. Może kiedyś wrócę do ciebie swoimi osobistymi opowieściami o seansach i tablicach Ouija. To znaczy, jeśli mam ochotę znów ryzykować prześladowanie przez Diabła…
Dodatkowe uwagi:
- Samo słowo Lyford jest staroangielskie dla Flax-Ford, brodu, w którym rośnie len, od „lin” = len i „ford” = ford, i było wioską w Berkshire w Anglii. Lyford w stanie Indiana został wydany przez Williama H. Bonnera 14 maja 1892 roku, a dalsze przedłużone plattingowanie wykonał John B. Shaw, 8 sierpnia 1892 roku. Nazywał się już Lyford, począwszy od 1880 roku, a wcześniej został nazwany Lock Clinton ze względu na rzekę. Pierwsze zarejestrowane użycie nazwiska Lyford jako nazwiska rodowego występuje u Johna de Lyforda w 1273 roku z Oxfordshire Hundred Rolls.
- Omawianej tutaj szkoły Lyford nie należy mylić z jednopokojowym drewnianym domem szkolnym, który został zbudowany w Lyford w 1913 roku, a następnie przeniósł się na obrzeżach Rockville w stanie Indiana, aby służyć jako szkoła w historycznym miejscu Billie Creek Village.
- Udało mi się znaleźć zdjęcie Lyford School w bibliotece hrabstwa, ale jest ono zbyt stare i niewyraźne, aby można je było wykorzystać na tej stronie. Postaram się jak najlepiej to wyczyścić i opublikować na mojej stronie na Facebooku: https://www.facebook.com/JamesSlavenWriter/
- Satanistę spotkałem w 1991 roku, podczas pierwszego roku studiów. Był na oficjalnym tańcu, w którym również uczestniczyłem. Wydawało się, że wszyscy się go boją. Osobiście myślałem, że jest dupkiem, z niedoszłą brodą Lucyfera. Wyobrażam sobie, że prawdziwy satanista zmusiłby go do sikania, ponieważ nie wydawał się mieć wiele do powiedzenia, kiedy wpadliśmy na siebie (i tak, to był wypadek).